Wodzisław najcieplejszym miejscem na ziemi. Reggae festiwal powrócił do miasta. Setki ludzi bawiły się w rytm jamajskiej muzyki. Zobaczcie!

Może nie wskazywały na to temperatury, ale Wodzisław Śląski znów został najcieplejszym miejscem na ziemi. Do miasta po rocznej przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa wrócił festiwal muzyki reggae - Najcieplejsze Miejsce Na Ziemi.

Impreza przyciągnęła setki mieszkańców, którzy stworzyli wspaniałą atmosferę. W rytmie jamajskiej muzyki, którą na świecie rozpropagował Bob Marley na Stadionie Miejskim w Wodzisławiu relaksowali się wszyscy, starsi i młodsi.

Do zabawy uczestników imprezy porwali: Johny Rockers i Dubska. Następnie wystąpił dobrze znany fanom i osobom, dla których był to kolejny wodzisławski reggae festiwal, zespół Tabu. Nie zabrakło też hip-hopowych brzmień, które zapewnił pochodzący z pobliskiego Rybnika, raper Grubson. Festiwal swoim występem zamknął Sydney Polak.

Reggae impreza odbyła się już po raz dziewiętnasty. Tegoroczna edycja, choć w przeciwieństwie do zeszłorocznej, która z powodu COVID-19 odbyła się tylko i wyłącznie w formie online też była w pewnym stopniu naznaczona wirusem SARS-CoV-2.

Na festiwalu bawić się mogły osoby w pełni zaszczepione, a także 250 osób, które nie przyjęły szczepionki. Aby zapewnić możliwość uczestniczenia w muzycznym festiwalu jak największej ilości osób, jego współorganizatorzy - władze miasta - zdecydowały się sprowadzić do Wodzisławia mobilny punkt szczepień.

- Samorząd prosił wojewodę o utworzenie w mieście mobilnego punktu szczepień. Wojewoda oczywiście wyszedł naprzeciw takim oczekiwaniom i w efekcie przez dwa najbliższe dni w Wodzisławiu szczepić może się każdy chętny bez rejestracji i większych kolejek - zapowiadała na trzy tygodnie przed imprezą Alina Kucharzewska, rzeczniczka wojewody śląskiego.

Również z powodu pandemii znacząco skrócił się czas trwania festiwalu. Zamiast zwyczajowo trzydniowej imprezy, tegoroczna edycja odbyła się w ciągu jednego wieczora.