Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wodzisław: plany rozbudowy Osiedla Batory wstrzymane. Mieszkańcy dopięli swego. Miasto skonsultuje z nimi decyzję. Budowa budzi kontrowersje

Piotr Chrobok
Piotr Chrobok
Mieszkańcy Wodzisławia przyszli oprotestować plany władz miasta.
Mieszkańcy Wodzisławia przyszli oprotestować plany władz miasta. arc.
Wodzisław: plany rozbudowy Osiedla Batory wstrzymane. Nie powiódł się plan władz Wodzisławia, szybkiego przegłosowania uchwały dotyczącej budowy nowych mieszkań komunalnych w mieście. Na przeszkodzie stanęli mieszkańcy, których protesty sprawiły, że przed jej podjęciem zostaną przeprowadzone konsultacje społeczne. Plany rządzących Wodzisławiem skrytykowali także miejscy radni.

Wodzisław: plany rozbudowy Osiedla Batory wstrzymane. Mieszkańcy dopięli swego. Miasto skonsultuje z nimi decyzję. Budowa budzi kontrowersje

Nic o nas bez nas. Tak śmiało mogą mówić mieszkańcy dwóch dzielnic w Wodzisławiu Śląskim. Społecznicy dzielnicy Jedłownik-Szyb, a także rady dzielnicy Trzy Wzgórza dopięli swego. Władze miasta skonsultują z mieszkańcami rozbudowę wodzisławskiego Osiedla Batory.

Przypomnijmy, ten temat zelektryzował mieszkańców wodzisławskich dzielnic w ostatnich tygodniach. Do wielu z nich jak grom z jasnego nieba dotarła informacja o chęci przez miasto wybudowania nowych mieszkań komunalnych.

Wodzisławianie nie dość, że poczuli się zlekceważeni tym, że bez ich wiedzy podejmuje się tak istotne dla mieszkańców decyzje, to ich ambiwalentne odczucia wywołało także miejsce, w którym planowano postawienie nowego bloku mieszkalnego, w którym miałoby powstać od 45 do 55 mieszkań.

Władze Wodzisławia postanowiły, że nowy blok zostanie postawiony nieopodal istniejącego już os. Batory i będzie stanowił część jego rozbudowy. Prezydent Mieczysław Kieca argumentował, że miasto potrzebuje nowych mieszkań, a najlepszym miejscem na ich budowę jest właśnie os. Batory.

- O rozbudowie osiedla Batory mówi się w naszym mieście od kilkudziesięciu lat. Dokładnie w roku 1994 ówczesne władze miejskie podjęły stosowne decyzje i uchwalono plan zagospodarowania przestrzennego pozwalający na budowanie na tym terenie budynków mieszkalnych. Od co najmniej dekady podejmowaliśmy wiele działań i pracowaliśmy, by miejsce to stało się prawdziwym osiedlem - zauważa Mieczysław Kieca, prezydent Wodzisławia.

Mieszkańcy dzielnicy Jedłownik-Szyb, na terenie której miałaby się znaleźć dalsza część osiedla oraz sąsiadującej z nią dzielnicy Trzy Wzgórza zauważyli jednak, że w ciągu tych lat niedaleko planowanego miejsca budowy nowego bloku powstał Rodzinny Park Rozrywki, a tereny, które miałyby zostać zaadaptowane na miejsce budowy mieszkań komunalnych w przeszłości określono jako miejsce na ewentualną rozbudowę, ale... wspomnianego Parku Rozrywki. Według wodzisławian postawienie bloku uczyniłoby park o wiele mniej atrakcyjnym, a jego przyszli mieszkańcy zostaliby pozbawieni zieleni.

- Obecnie na terenach Rodzinnego Parku Rozrywki mamy wiele zieleni, trakty piesze oraz trasy biegowe i biathlonowe. Po wybudowaniu bloku zostanie kilka pieszych alejek z niewielką ilością drzew - zaznaczali mieszkańcy Wodzisławia.

Zdaniem Izabeli Greli, przewodniczącej rady dzielnicy Trzy Wzgórza, problem związany z rozbudową osiedla jest wielowątkowy. Wodzisławianom zależy, by mieć możliwość decydowania o swoim mieście, ale także na tym, żeby zachować w nim jak najwięcej terenów zielonych, szczególnie, że Wodzisław znajduje się w czubie polskich i europejskich miast, w którym problem smogu jest najbardziej palący.

Mieszkańcy wprost wytknęli miastu niekonsekwencję w działaniach. Uznali, że to nie oni powinni ponosić konsekwencje wieloletnich zaniedbań miasta, które w ich opinii postanowiło pójść na łatwiznę. Jak się bowiem okazało, władze Wodzisławia naciskały na budowę mieszkań akurat w tym miejscu, ponieważ to jedyna uzbrojona działka należąca do miasta, na której blok mógłby stanąć.

Zauważyli także, że zachowanie miasta jest bardzo nie w porządku na przykład wobec mieszkańców zamieszkujących domy jednorodzinne.

- Moi rodzice mieszkają w domu jednorodzinnym, musieli ponieść koszty jego termomodernizacji, tymczasem miasto lekką ręką decyduje się na wycinkę drzew - posłużyła się osobistym przykładem przewodnicząca rady dzielnicy.

Co ważne, jak podkreślają sami wodzisławianie, nikt z nich nie jest przeciwny budowie mieszkań komunalnych. - Uważamy, że nowe mieszkania są potrzebne, zwłaszcza, że miasto ma okazję wybudować je za 20% ceny rynkowej, ale to nie powinno odbywać się w taki sposób - tłumaczyli.

Tym bardziej mieszkańcy poczuli się urażeni po zarzutach miasta w ich stronę, że ci nie chcą na swoich terenach mieszkań komunalnych, których według władz mieli traktować jako osoby gorszego sortu.

Wywarta przez mieszkańców na władzach Wodzisławia presja okazała się być nie tylko skuteczna, ale też ujawniła kolejne plany miasta, o których nikt poza nim rządzącymi nie mieli zielonego pojęcia. "Cichaczem" miasto zaplanowało, że w nowo wybudowanych mieszkaniach komunalnych czynsz będzie sięgał 1500 złotych miesięcznie!

Na jaw wyszło również, że pod budowę bloku zostanie wykorzystany co najmniej hektar lasu, ale pozostałych dziewięć w przyszłości również może zostać zaadaptowanych pod budowę osiedla, czy to przez miasto, czy przez deweloperów, którym władze Wodzisławia zdecydują się je odsprzedać.

Po zebraniu przez mieszkańców pięciuset wymaganych podpisów pod petycją mieszkańców dotyczącą przeprowadzenia ws. rozbudowy osiedla konsultacji społecznych, prezydent Mieczysław Kieca zdecydował się zdjąć uchwałę z obrad miejskich rajców. Zaprosił też mieszkańców do rozmów o gospodarce mieszkaniowej Wodzisławia.

- Drodzy Wodzisławianie, po wszystkich ostatnich gorących dniach, podjąłem dwie decyzje. Pierwsza: jutro wycofuję uchwałę dotyczącą rozwoju budownictwa komunalnego z porządku obrad sesji Rady Miejskiej. Druga: pragnę już teraz zaprosić Was wszystkich do rozmowy na temat rozwoju miasta w obszarze budownictwa mieszkaniowego. W najbliższym czasie zaproponuję Wam szerokie konsultacje oraz stosowną debatę "na żywo" - ogłosił za pośrednictwem mediów społecznościowych Mieczysław Kieca.

Wodzisławska Rada Miasta i tak zajęła jednak stanowisko wobec planów rządzących Wodzisławiem. Ta również była krytyczna. Wprawdzie radni zgodzili się z potrzebą rozbudowy mieszkań na terenie miasta, lecz sposób, w jaki zamierzano to zrobić uznano za wielce niestosowny.

- Wyrażamy sprzeciw wobec sposobu w jaki Prezydent Miasta miał zamiar przeprowadzić tak ważną dla mieszkańców uchwałę (...). Decyzje o kluczowym znaczeniu dla miasta takie jak budowa mieszkań komunalnych na terenach zalesionych powinny być podejmowane po wysłuchaniu opinii mieszkańców, najlepiej w formie konsultacji społecznych - przedstawił oficjalne stanowisko wodzisławskich rajców, radny klubu PiS, Adrian Jędryka.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto