Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wodzisław pod kreską

IZA SALAMON
W tym roku wodzisławianie będą musieli mocno zacisnąć pasa.
W tym roku wodzisławianie będą musieli mocno zacisnąć pasa.
Nad Wodzisławiem zawisło widmo zadłużenia. W zaplanowanym na ten rok budżecie dochody wynoszą około 62 mln złotych. Wydatki, w pierwotnej wersji budżetu, siegają aż 84 mln.

Nad Wodzisławiem zawisło widmo zadłużenia. W zaplanowanym na ten rok budżecie dochody wynoszą około 62 mln złotych. Wydatki, w pierwotnej wersji budżetu, siegają aż 84 mln. Po zmianach wprowadzonych do projektu przez nowy Zarząd Miasta kwota ta zmniejszyła się wprawdzie do 67 mln zł, lecz nie uwzględnia ona planowanych pożyczek koniecznych do dokończenia rozpoczętych inwestycji.

Skąd miasto weźmie pieniądze na pokrycie tak dużego deficytu?

- Trzeba będzie zaciągnąć pożyczki - odpowiada Adam Krzyżak, prezydent Wodzisławia.

Gospodarz miasta nie ukrywa, że zapowiada się bardzo ciężki rok. Wodzisławianom grozi mocne zaciskanie pasa. Na razie nawet nie wiadomo jakie dziedziny życia najbardziej ucierpią z powodu braku pieniędzy. Pewne jest jednak, że zabraknie środków na gospodarkę komunalną. Nie będzie wystarczających funduszy na łatanie dziur w drogach czy robienie nowych chodników. Nie wiadomo też, czy uda się pokryć wszystkie wydatki w innych dziedzinach, na przykład w szkolnictwie. Prezydent Krzyżak uspokaja że pieniędzy wystarczy, jeśli będą wydawane z głową. Teraz więc wszystko zależy od włodarzy miasta. Czy okażą się dobrymi gospodarzami?

Bez wątpienia miejski budżet najbardziej obciąża, olbrzymia jak na możliwości miasta, inwestycja jaką jest budowa i modernizacja oczyszczalni Karkoszka. Koszt tego przedsięwzięcia jest wprawdzie rozłożony na kilka lat. Inwestycja ta będzie też realizowana przy udziale kilku sąsiednich gmin, Wodzisław jednak zapłaci najwięcej. W sumie na wszystko trzeba będzie wydać aż 42 mln złotych. Są to dwie trzecie rocznego budżetu Wodzisławia! Sprawa modernizacji ciągnie się od ośmiu lat, dopiero poprzedni Zarząd Miasta podjął decyzję o rozpoczęciu prac. Gdyby miasto zwlekało z tym dłużej, wówczas gminie groziłoby płacenie milionowych kar za odprowadzanie nieoczyszczonych ścieków.

Prezydent Krzyżak żałuje, że nie udało się w ubiegłych latach zdobyć na ten cel ani grosza z funduszy przedakcesyjnych. Miasto pozyskało jedynie pożyczki m. in. z Narodowego i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. - Są to jednak pieniądze, które trzeba zwrócić - mówi prezydent. - Jest wprawdzie możliwość umorzenia pożyczki, ale dopiero po osiągnięciu efektu ekologicznego.

- Od dawna przeczuwałem, że nasze miasto tak skończy - stwierdza pan Józef, mieszkaniec śródmieścia. - Pracy nie ma, kopalnia zamknięta. Teraz jeszcze tylko brakuje nam zadłużenia. Wielu mieszkańców miasta podziela tę opinię.
51-tysięczne miasto będzie musiało bardzo postarać się o w miarę spokojną przyszłość. Mieszkańcy uważają, że kryzys rozpoczął się już wtedy, kiedy Pszów, Radlin Marklowice czy Rydułtowy poszły na własny garnuszek. Do listy ,nieszczęść" doszło jeszcze zamknięcie kopalni 1 Maja. Teraz w Wodzisławiu nie ma już żadnego większego zakładu pracy. Jedyną nadzieją są małe i średnie przedsiębiorstwa. Władze miasta zapowiadają, że mimo deficytu w kasie, będą "chuchać i dmuchać" na małe firmy. Zgodnie z zapowiedziami, właściciele zakładów mogą spać w miarę spokojnie. W tym roku podatki nie pójdą w górę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto