Wodzisław Śl.: Brygida Adamik jest nową radną Rady Miejskiej. Zastąpiła śp. Czesława Rychlika
W wyborach samorządowych w 2018 r. Brygida Adamik startowała z listy nr 25 - Komitetu Wyborczego Wyborców Nasz Wodzisław w okręgu nr 4. Na tę kandydatkę wodzisławianie oddali w tym czasie 235 ważnych głosów. Wtedy do składu Rady z przywołanej listy dostali się Jan Grabowiecki i śp. Czesław Rychlik. Brygida Adamik była trzecia.
Podczas sesji Rady Miejskiej nowa radna złożyła uroczyste ślubowanie. Przewodniczący Rady odczytał tekst roty ślubowania:
„Wierny Konstytucji i prawu Rzeczypospolitej Polskiej, ślubuję uroczyście obowiązki radnego sprawować godnie, rzetelnie i uczciwie, mając na względzie dobro mojej gminy i jej mieszkańców”, a Brygida Adamik odpowiedziała „Ślubuję”.
Tym samym objęła mandat radnej i rozpoczęła pełnienie swojej funkcji.
Brygida Adamik: Będę wsłuchiwać się w głos mieszkańców
Kim jest nowa radna? Część wodzisławian zna Brygidę Adamik. Od 2004 roku prowadzi własną kwiaciarnię w Wodzisławiu Śl. Kwiaty to jej pasja, a dzięki nim i swojej działalności ma stały kontakt z mieszkańcami. Zapewnia, że zawsze będzie do ich dyspozycji.
- Nie ma żadnego problemu, aby przy okazji wizyty w kwiaciarni mieszkaniec zwrócił uwagę na dziurawą drogę, niedziałającą latarnię, czy inny problem. Uwielbiam pracować z ludźmi. Nowa funkcja radnej jest poważna i nie będę unikać mieszkańców, ich uwag i próśb. Choć należy pamiętać, że każde zadanie jest inne i w zależności od sytuacji należy mu poświęcić czasem więcej czasu. Nie wszystko da się załatwić od razu - mówi Brygida Adamik.
Nowa radna przyznaje, że uzyskanie mandatu nieco ją zaskoczyło. Nie jest to sytuacja łatwa, bo w bardzo smutnych okolicznościach - śmierci kolegi i wieloletniego radnego Czesława Rychlika.
A co ma w planach do końca kadencji? - Mam swoje pomysły na usprawnienie pewnych kwestii w mieście. Nie chcę ich teraz zdradzać, wszystko w swoim czasie. Na pewno będę wsłuchiwać się w głos mieszkańców, bo to jest najważniejsze. Będę też przedstawicielką przedsiębiorców, którym w obecnej pandemicznej i trudnej rzeczywistości dla biznesu nie jest łatwo - słyszymy.
A jak wrażenia po pierwszej sesji? - Długo (sesja trwała ponad 10 godzin - red.). Jestem przedsiębiorcą, nie unikam pracy. Jednak uważam, że są problemy, którym należy poświęcić więcej czasu, a innym mniej. Mam wrażenie, że wiele wypowiedzi było rozciągniętych w czasie. Do tego powtarzały się pewne wnioski i stwierdzenia. Uważam, że można mówić zgrabniej, w prostszych słowach i szybciej. Jakość, nie ilość. Tak naprawdę liczy się efekt pracy - kończy Brygida Adamik.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?