Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wodzisław Śl. Jest decyzja o odstrzale dzików. Mieszkańcy czują się zagrożeni. "Odstrzał nie rozwiąże problemu"

Arkadiusz Biernat
Arkadiusz Biernat
Dziki wyrządzają szkody na posesjach w Wodzisławiu Śl. 

Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Dziki wyrządzają szkody na posesjach w Wodzisławiu Śl. Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Zdjęcia internautów
Dzików będzie mniej w Wodzisławiu Śl. Starosta wodzisławski podjął decyzję o przeprowadzeniu odstrzału redukcyjnego 20 dzików na terenie miasta. - Ten odstrzał nie rozwiąże kompleksowo problemu - mówi zajmujący się tematem Mariusz Blazy, radny miejski z Wilchw. Mieszkańcy od lat zgłaszają, że dzika zwierzyna coraz śmielej podchodzi pod zabudowania. Są szkody, ale i obawa o własne zdrowie.

Wodzisław Śl. Mieszkańcy boją się dzików

Temat dzików w Wodzisławiu Śl. wraca jak bumerang. Dzikiej zwierzyny jest coraz więcej i coraz chętniej zagląda na tereny miejskie. Podchodzą zwabione wyrzucaną żywnością, niezabezpieczonymi koszami na śmieci, czy wreszcie zaniedbanymi terenami, gdzie w wysokiej trawie i krzakach szukają schronienia.

Mamy do czynienia z coraz liczniejszymi interwencjami mieszkańców związanymi ze szkodami i zagrożeniami powodowanymi przez dziką zwierzynę, szczególnie na Wilchwach, Starym Mieście oraz w Jedłowniku-Turzyczce-Karkoszce.

Zwierzęta niszczą pola uprawne, ogrodzenia posesji, ogródki, trawniki. Zagrożeni czują się sami mieszkańcy, którzy w porannych lub wieczornych godzinach napotykają dziki na swojej drodze. To duży problem. Straż Miejska i Policja każdego roku odnotowuje po kilka zdarzeń z udziałem dzików (potrącenia zwierząt, duża ich liczba w rejonie posesji).

Jest decyzja o odstrzale dzików

Kilka miesięcy temu miasto Wodzisław Śląski zawnioskowało o odstrzał redukcyjny ze względu na zagrożenie dla ludzi ze strony dzików. Kiedy decyzja starosty została podjęta o redukcji 50 sztuk... magistrat odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.

Poszło o to, kto ma za to zapłacić. Miasto stoi na stanowisku, że to nie jest zadanie własne gminy i zasłania się dyscypliną finansową (rzeczywiście w przypadku zagrożenia może zarządzić odłów i transport zwierzyny). Procedura więc ruszyła od nowa. Wymiany pism, zebranie opinii, dowodów. Jej finał to odstrzał 20 dzików za co w formie dotacji celowej zapłacić ma wojewoda śląski.

Redukcja nastąpi nie z powodu zagrożenia dla ludzi, a obiektów użyteczności publicznej (w takiej sytuacjach starosta może wydać decyzję). W ostatnim czasie dzik miał pojawić się na boisku Zespołu Placówek Szkolno-Wychowawczo-Rewalidacyjnych. Dzika zwierzyna coraz śmielej podchodziła na teren parafii Ducha Świętego. Odnotowano też szkody.

- Odstrzał przeprowadzony zostanie w obrębie ulic m.in.: Dolinnej, Odrodzenia, Ofiar Oświęcimskich, Skrzyszowskiej, Starowiejskiej, Grodzisko, Skrzyszowskiej bocznej wokół "Rybaczówki" i stawu "Szachta", a także w obrębie Zespołu Placówek Szkolno-Wychowawczo-Rewalidacyjnych i budynków parafii Ducha Świętego na Kopernika 75. Jak poinformował powiat, ma zostać zrealizowany do końca roku - słyszymy.

"To nie rozwiąże problemu"

Tematem dzików, wyrządzanych przez nich szkód, ale i zagrożenia dla ludzi, od dłuższego czasu zajmuje się radny miejski z Wilchw Mariusz Blazy. Decyzję o redukcji uważa za krok w dobrym kierunku, ale też jako niewystarczające rozwiązanie.

- Odstrzał nie rozwiąże kompleksowo problemu. Tym bardziej, że pierwotnie redukcja miała dotyczyć 50 sztuk, a teraz jest to tylko 20. Zaznaczę, nie chodzi mi o rzeź dzików, żebyśmy teraz strzelali na potęgę. Nic z tych rzeczy. Należy kompleksowo podejść do problemu i przygotować szereg takich rozwiązań, które zmuszą dziki do bytowania jak najbardziej z dala od zabudowań miejskich. Jakiś czas temu wnioskowałem w Urzędzie Miasta o powołanie specjalnego zespołu, który zająłby się szukaniem rozwiązań tego problemu. Póki co pozostaje to bez odzewu, a szkoda. Poza urzędnikami mogliby brać w nim udział mieszkańcy, osoby z koła łowieckiego, a także inne znające się w temacie - przyznaje Mariusz Blazy.

Tłumaczy, że zwlekanie z podejmowaniem kompleksowych rozwiązań to marnotrawienie czasu, a problem z każdym rokiem narasta i nie zanosi się na to, aby to się miało zakończyć.

Osoby interesujące się tematem przyznają, że odstrzał dzików to czasem konieczność, ale przede wszystkim element całej sprawy. Ważne jest dokarmianie zwierzyny w miejscach jej bytowania, nie dawanie jej okazji do żerowania na terenach miejskich (uniemożliwić dostęp do koszy na śmieci, reszek pożywienia), dbać o przestrzeń i likwidować miejsca, gdzie w wysokiej trawie i krzakach mogą szukać schronienia na terenach zurbanizowanych.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto