Wodzisław Śląski: kierowca audi nie zatrzymał się do kontroli. Zwiewał, bo kierował "na podwójnym gazie". Ucieczkę zakończył w rowie
Nieodpowiedzialność, zwłaszcza skrajna grozi surowymi konsekwencjami. Na własnej skórze przekonał się o tym 21-latek z powiatu wodzisławskiego. Mężczyzna wsiadł za kierownicę pod wpływem alkoholu. Kierowcę audi chcieli do rutynowej kontroli zatrzymać policjanci, jednak ten zlekceważył to.
Mundurowi - mł. asp. Marcin Marchik oraz mł. asp. Sebastian Bombik - nie czekając, wsiedli w samochód i ruszyli w pościg za samochodem. Ten nie trwał jednak długo. Na dobrą sprawę ścigany zatrzymał się sam.
- W trakcie krótkiego pościgu na ulicy Dębowej kierujący stracił panowanie nad pojazdem, wjeżdżając w zarośla i wpadł do rowu - wyjaśnia st. asp. Małgorzata Koniarska, rzecznik prasowa KPP w Wodzisławiu Śląskim.
Policjanci najpierw sprawdzili, czy uciekinierowi nic się nie stało, a kiedy okazało się, że z jego zdrowiem wszystko jest w porządku przekonali się, dlaczego 21-latek nie zatrzymał się do kontroli, a potem uciekał.
- Mundurowi poddali go badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, a alkomat wskazał ponad 1,5 promila alkoholu - informuje st. asp. Koniarska z wodzisławskiej policji.
Teraz mężczyzna musi się liczyć z poważnymi skutkami swojej bezmyślności. Wsiadając za kierownicę pod wpływem alkoholu mógł kogoś zabić, dlatego kara, jako może go spotkać jest naprawdę surowa.
21-latkowi za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz niezatrzymanie się do kontroli drogowej i ucieczkę przed oznakowanym radiowozem grozi nawet do pięciu lat pozbawienia wolności.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?