Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wodzisław Śląski: Rury zamarzły, mieszkańcy bez wody

Arek Biernat
W domu pani Teresy mieszka sześć osób, w tym troje dzieci (wieku 6, 11 i 13 lat). – Codziennie zużywamy około 20 pięciolitrowych baniaków z wodą, które kupujemy w sklepie - mówi kobieta
W domu pani Teresy mieszka sześć osób, w tym troje dzieci (wieku 6, 11 i 13 lat). – Codziennie zużywamy około 20 pięciolitrowych baniaków z wodą, które kupujemy w sklepie - mówi kobieta Arek Biernat
Ponad 170 gospodarstw domowych w powiecie wodzisławskim pozostaje od dwóch tygodni bez wody. Powodem są zamarznięte rury doprowadzające wodę do kranów. Co gorsza, mieszkańcy skarżą się, że w zamian nie dojeżdżają do nich beczkowozy! W takiej sytuacji znajduje się Teresa Koch, która od 6 lutego nie ma dostępu do bieżącej wody. Jedyny beczkowóz, który pojawił się u niej przyjechał 14 lutego, od tej pory mieszkanka Rogowa ponownie musi sobie radzić sama. Dobrze, że przyszła odwilż - potrzeba kilka dni na plusie, by sytuacja się unormowała.

- To jest nie do pomyślenia. Już dwa tygodnie żyjemy bez wody i nikt nam pomaga. Beczkowóz był tu tylko w Walentynki, ani wcześniej, ani później już go nie było. Pomimo, że obiecywali, że przyjadą. Nawet naszych telefonów nie odbierają – żali się Teresa Koch, mieszkanka Rogowa.

W domu pani Teresy mieszka sześć osób, w tym troje dzieci (wieku 6, 11 i 13 lat). – Codziennie zużywamy około 20 pięciolitrowych baniaków z wodą, które kupujemy w sklepie. Kąpać się czy zrobić pranie musimy chodzić do rodziny. Gdybyśmy, nie mieli tutaj nikogo bliskiego w pobliżu to żylibyśmy jak w średniowieczu! O nic wielkiego nie proszę, tylko o zrozumienie naszej sytuacji – dodaje Teresa Koch.

W Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji potwierdzają problemy z dostarczeniem wody do domów w powiecie wodzisławskim. – Notujemy coraz więcej zgłoszeń o braku bieżącej wody od fali ostatnich mrozów. Na dzień dzisiejszy problem z dostawą wody dotyczy około 170 gospodarstw domowych – mówi Wiesław Blutko, prezes PWiK w Wodzisławiu Śląskim.

Dodatkowo rozkładają ręce, że nie mają na to z byt wielkiego wpływu. – Zamarznięcia przyłącza, to jak walka z wiatrakami. Gleba jest tak zimna, że jeśli jednego dnia odetkamy rury. To następnego, w innym miejscu znów robi się zator – dodaje Wiesław Blutko.

W PWiK zapewniają, że starają się, aby do każdego domu systematycznie dostarczana była woda. – Mamy tylko dwa beczkowozy, nie możemy z nikąd pożyczyć takiego dodatkowego pojazdu. Robimy wszystko co w naszej mocy – wyjaśnia Blutko.

Zatem do kiedy potrwają problemy z wodą. – Nie mamy tutaj zbytniego pola manewru. Musimy poczekać, aż się ociepli i przyjdą roztopy – odpowiada z rozbrajającą szczerością Wiesław Blutko.

od 7 lat
Wideo

Kalendarz siewu kwiatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto