- To jest nie do pomyślenia. Już dwa tygodnie żyjemy bez wody i nikt nam pomaga. Beczkowóz był tu tylko w Walentynki, ani wcześniej, ani później już go nie było. Pomimo, że obiecywali, że przyjadą. Nawet naszych telefonów nie odbierają – żali się Teresa Koch, mieszkanka Rogowa.
W domu pani Teresy mieszka sześć osób, w tym troje dzieci (wieku 6, 11 i 13 lat). – Codziennie zużywamy około 20 pięciolitrowych baniaków z wodą, które kupujemy w sklepie. Kąpać się czy zrobić pranie musimy chodzić do rodziny. Gdybyśmy, nie mieli tutaj nikogo bliskiego w pobliżu to żylibyśmy jak w średniowieczu! O nic wielkiego nie proszę, tylko o zrozumienie naszej sytuacji – dodaje Teresa Koch.
W Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji potwierdzają problemy z dostarczeniem wody do domów w powiecie wodzisławskim. – Notujemy coraz więcej zgłoszeń o braku bieżącej wody od fali ostatnich mrozów. Na dzień dzisiejszy problem z dostawą wody dotyczy około 170 gospodarstw domowych – mówi Wiesław Blutko, prezes PWiK w Wodzisławiu Śląskim.
Dodatkowo rozkładają ręce, że nie mają na to z byt wielkiego wpływu. – Zamarznięcia przyłącza, to jak walka z wiatrakami. Gleba jest tak zimna, że jeśli jednego dnia odetkamy rury. To następnego, w innym miejscu znów robi się zator – dodaje Wiesław Blutko.
W PWiK zapewniają, że starają się, aby do każdego domu systematycznie dostarczana była woda. – Mamy tylko dwa beczkowozy, nie możemy z nikąd pożyczyć takiego dodatkowego pojazdu. Robimy wszystko co w naszej mocy – wyjaśnia Blutko.
Zatem do kiedy potrwają problemy z wodą. – Nie mamy tutaj zbytniego pola manewru. Musimy poczekać, aż się ociepli i przyjdą roztopy – odpowiada z rozbrajającą szczerością Wiesław Blutko.
Kalendarz siewu kwiatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?