Najgorzej miałem w nocy, gdy jechałem do szpitala. Sam lód, po prostu strach w oczach. Dobrze, że opony zmieniłem w weekend, to jak się okazało był strzał w dziesiątkę. Drogowcy u nas zaspali, ale to normalne – śmieje się Mirosław Klucik z osiedla XXX-lecia. Każdy z zmową aurą radzi sobie jak może. – Teraz trzeba mieć dobry skrobak i koniecznie zmiotkę, która bardzo szybko odgarnia puch – radzi pan Paweł, którego spotkaliśmy, jak odśnieżał samochód przy ulicy Wyszyńskiego. Ale zanim człowiek ruszy w trasę, trzeba odśnieżyć podjazd do garażu. We wtorek przy takiej robocie spotkaliśmy dwóch wodzisławian, Józefa Kołodziejczyka i Szczepana Czyżewskiego. – Mamy porządne szufle, więc robota idzie gładko – wyjaśniali nam zasapani panowie. – Byle tylko tak codziennie nie padało, bo się wykończymy – śmieje się pan Szczepan, odgarniając śnieg na pobliski żywopłot. Co jednych martwi, innych cieszy. Panią Karolinę Rać z maleńką córeczką Martą na sankach spotkaliśmy na osiedlu Piastów. – Pięknie dookoła, więc trzeba skorzystać. Mała się cieszy, a wózkiem przez te zaspy bym się nie przebiła – mówi nam mieszkanka.
Więcej o walce z zimową aurą przeczytasz w piątkowym Tygodniku Powiatowym Wodzisław (dodatku Dziennika Zachodniego)
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?