Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wodzisławski Miejski Informator przestanie się ukazywać. W grudniu ostatni numer. To efekt oszczędności czy doniesienia do prokuratury?

Ireneusz Stajer
Ireneusz Stajer
ARC UM Wodzisław Śl.
Grudniowy numer „Informatora Społeczno-Kulturalnego” w Wodzisławiu jest ostatnim, jaki się ukaże. Od stycznia informator już nie będzie dostępny dla mieszkańców. Czy to efekt tego, iż miejscowi radni PiS zapowiedzieli złożenie w tej sprawie doniesienia do prokuratury, bo ich zdaniem wydawanie gazetki przez prezydenta i jemu podległych ludzi jest niezgodne z prawem? Tym razem nie o to chodzi. Bo chociaż PiS wciąż zapowiada, że wniosek złoży, urzędnicy tłumaczą rezygnację z wydawania gazetki oszczędnościami.

Wszystko wskazuje na to, że grudniowy numer „Informatora Społeczno-Kulturalnego” (kontynuator "Gazety Wodzisławskiej") będzie ostatni. W projekcie budżetu miasta na przyszły rok nie ma bowiem pieniędzy na dalsze wydawanie miesięcznika. Informator przestanie się ukazywać, nad czym ubolewa Katarzyna Rokowska-Szyroki, dyrektorka Wodzisławskiego Centrum Kultury (wydawca pisma).

Szukają oszczędności wszędzie. Gazeta przestanie się ukazywać

- Od stycznia tego roku zmienił się profil pisma, z gazety miejskiej na informator kulturalno - społeczny. W całości opowiada o życiu kulturalnym w Wodzisławiu. Informuje mieszkańców o tym, co było, będzie i dzieje się w amatorskim ruchu artystycznym. Zamieszczamy w nim zapowiedzi koncertów oraz innych wydarzeń – mówi Katarzyna Rokowska-Szyroki.

- Musimy jednak zaciskać pasa. Bardzo ubolewam nad tym. Bo z jednej strony informowaliśmy mieszkańców o wydarzeniach, a z drugiej mogliśmy promować naszą placówkę. Część imprez jest przecież biletowana - przyznaje dyrektorka.

Miało być doniesienie, na razie go nie ma

Czy tylko względy finansowe zdecydowały o zaprzestaniu wydawania Informatora? Przypomnijmy, że radni koalicyjnej większości rządzącej Wodzisławiem (adwersarze prezydenta Mieczysława Kiecy), zakwestionowali prawo miasta do drukowania własnego pisma. Nie do końca byli też zadowoleni z publikowanych w nim treści. Niektórzy uważali, że treści zamieszczane w piśmie mają jednostronny i polityczny charakter.

Na wrześniowej sesji, zobowiązano więc przewodniczącego Dezyderiusza Szwagrzaka, by złożył zawiadomienie do prokuratury na prezydenta. W uchwale jest mowa o przekroczenie przez Mieczysława Kiecę uprawnień związanych z wydawaniem miejskiej gazety. „W ocenie Rady Miejskiej Wodzisławia Śląskiego osoby te przekroczyły swoje uprawnienia lub nie dopełniły obowiązków, działają na szkodę interesu publicznego poprzez wydawanie Informatora Kulturalno-Społecznego” - czytamy w uzasadnieniu uchwały.

Przepisy faktycznie nie pozwalają samorządom na drukowanie gazet z pieniędzy podatników. Urzędy mogą natomiast wydawać biuletyny informacyjne. Czy zatem "Informator Społeczno - Kulturalny" jest gazetą czy tylko miejskim biuletynem? To ocenić ma na wstępnym etapie prokuratura.

Oprócz prezydenta, nadużyć miałyby dopuścić się jeszcze dwie osoby: Anna Szweda-Piguła, dyrektor magistrackiego Centrum Rozwoju Miasta, a zarazem redaktor naczelna Informatora, oraz Katarzyna Rokowska-Szyroki, dyrektorka Wodzisławskiego Centrum Kultury.

Szwagrzak: Nie przebieram nogami, by doniesienie złożyć

Dezyderiusz Szwagrzak tłumaczył wcześniej, że nie zrealizował postanowień uchwały, bo przebywał na urlopie. Teraz mówi, że rajcy nie wyznaczyli mu terminu, ale chciałby już mieć kwestię Informatora za sobą. Powinny bowiem zająć się nim odpowiednie organy.

- Nie wiem, czy wyrobię się ze złożeniem zawiadomienia w najbliższych dniach, bo mam wiele innych spraw na głowie. Jest koniec roku, a więc uchwała budżetowa i spotkania z mieszkańcami, których nie zadowala projekt złożony przez pana prezydenta. A, nie ukrywam, że nie przebieram, nogami, żeby składać na pana prezydenta zawiadomienie. Najważniejsze są sprawy bieżące – mówi szef rady miasta.

Przypomnijmy, że w październiku 2021 roku, wodzisławscy radni zdecydowali o wykreśleniu ze statutu WCK, wydawania gazety – społeczno – kulturalnej. Zamiast „Gazety Wodzisławskiej” zaczął się ukazywać "Informator Społeczno -Kulturalny", co według koalicyjnej większości jest nadużyciem.

Anna Szweda-Piguła przekonuje, że ratusz nie łamie prawa. Informator nie jest bowiem gazetą, ale biuletynem w rozumieniu ustawy.

- Wszelkie działania, jakie podejmujemy, mają akceptację radców prawnych - wskazuje naczelna.

- Jak sama nazwa wskazuje, Wodzisławskie Centrum Kultury wydaje informator kulturalny. Jego funkcją jest informowanie społeczności o wydarzeniach kulturalnych i życiu kulturalnym w naszym mieście – dodaje.

Przejrzeliśmy ostatni numer 16-stronicowego Informatora, który ukazuje się co miesiąc w nakładzie 7 tysięcy sztuk. Rzeczywiście, nie zawiera treści politycznych. Są w nim artykuły dotyczące szeroko pojętej kultury.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto