Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybuch gazu w Radlinie. Rodzina nie ma do czego wracać. Ruszyła zbiórka w internecie

Arkadiusz Biernat
Arkadiusz Biernat
Po wybuchu gazu w Radlinie dom przy Nałkowskiej będzie rozebrany
Po wybuchu gazu w Radlinie dom przy Nałkowskiej będzie rozebrany Aleksander Król
Wybuch gazu w Radlinie zniszczył wszystko: sprzęty, dokumenty, ubrania, pamiątki. Rodzina została zupełnie bez niczego. Nie ma do czego wracać. Właśnie ruszyła zbiórka na rzecz poszkodowanych. Każdy może pomóc.

W poniedziałek Radlinem zatrząsł wybuch butli z gazem przy ul. Nałkowskiej. W wyniku eksplozji z licznymi oparzeniami do szpitala w Siemianowicach Śl. trafił pan Bronisław. Więcej szczęścia miała jego córka Natalia, która w chwili wybuchu była poza domem. W jednej chwili rodzina została bez niczego.

Wybuch gazu w Radlinie. Ruszyła zbiórka w internecie

W wyniku tego nieszczęśliwego wypadku dom nie nadaje się już do ponownego zamieszkania. Inspektor Nadzoru Budowlanego zdecydował o rozbiórce budynku. Zniszczone zostało wszystko: sprzęty, dokumenty, ubrania, pamiątki. Rodzina została zupełnie bez niczego. Nie ma do czego wracać.

Natalia jest podopieczną Stowarzyszenia Osób Niepełnosprawnych "Radlińska Przystań". To właśnie Stowarzyszenie zwraca się z prośbą o pomoc dla tej rodziny. Każda złotówka będzie tu na wagę złota by pomóc rodzinie odbudować "normalność".

- Po wyjściu ze szpitala Pan Bronisław będzie potrzebował dalszego leczenia oraz rehabilitacji. Potrzebne będą pieniądze by wyposażyć lokal, w którym rodzina zamieszka. Ich potrzeby będą wielkie, nie posiadają nic. Cała uzbierana kwota zostanie przekazana rodzinie na wyposażenie lokalu oraz leczenie i rehabilitację Pana Bronisława - mówią organizatorzy.

W przypadku pytań można się kontaktować z Zarządem Stowarzyszenia "Radlińska Przystań": Elżbieta Kałuża - 511443560, Danuta Wołoszyn - 600359287, Monika Konieczny - 733777955, [email protected].

Zbiórka prowadzona jest na portalu pomagam.pl.

Pierwszego dnia na ten cel wpłaciło 450 osób. Do tej pory uzbierano ponad 20 tys. zł.

Wybuch gazu w Radlinie. Potężna eksplozja

Dramat rozegrał się 27 stycznia przed południem. W domu tym mieszkał ojciec wraz z niepełnosprawną córką. W chwili zdarzenia w budynku przebywał tylko pan Bronisław. Wydostali go sąsiad oraz listonosz. Mężczyzna w ciężkim stanie, z licznymi oparzeniami trafił do szpitala w Siemianowicach Śląskich (oparzenia pierwszego i drugiego stopnia, poparzenia dróg oddechowych).

Siła eksplozji była tak wielka, że powyrzucała sprzęty na zewnątrz z każdej strony budynku. Szkło z okien rozsypane było w promieniu kilkudziesięciu metrów. Po eksplozji wybuchł pożar, który zniszczył niemal wszystko.

W momencie wybuchu na szczęście Natalii nie było w domu. W chwili obecnej jest pod opieką swojej cioci.

- Ognia nie było zbyt dużo. W ogrodzie leżał wąż, myślałem, by gasić, ale doradzono, że trzeba się wycofać. W budynku było chyba więcej butli - mówił jeden z sąsiadów.

Eksplozja była potężna.

- Wybuch spowodował pęknięcia ścian zewnętrznych , stropu , ścian wewnętrznych, wyrwane zostało nadproże w jednym z okien. Straty są na tyle poważne że przybyły na miejsce inspektor nadzoru budowlanego stwierdził, że budynek nie nadaje się do zamieszkania - relacjonował Jacek Filas.

Wstępne ustalenia wskazują, że doszło do rozszczelnienia butli z gazem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto