Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wypadków na przejazdach kolejowych jest coraz mniej, ale wciąż do nich dochodzi. W Wodzisławiu policja i PKP PLK edukowały kierowców

Piotr Chrobok
Piotr Chrobok
Akcję nieprzypadkowo zorganizowano w Wodzisławiu. Przejazd na ul. Kopernika jest nietypowy.
Akcję nieprzypadkowo zorganizowano w Wodzisławiu. Przejazd na ul. Kopernika jest nietypowy. Piotr Chrobok
Edukowanie, w jaki sposób zachowywać się na przejazdach kolejowych. To cel wspólnej akcji śląskiej drogówki i przedstawicieli PKP PLK, którzy uświadamiali w tym zakresie kierowców, ale i pieszych w Wodzisławiu Śląskim. Niezależnie bowiem od tego, w jaki sposób przekracza się przejazd, zasady są takie same. - Włączmy myślenie, stosujmy się do przepisów, przewidujmy to, co może się wydarzyć na drodze - apeluje sierż. sztab. Damian Sokołowski z wydziału ruchu drogowego KWP w Katowicach.

Wypadków na przejazdach kolejowych jest coraz mniej, ale wciąż do nich dochodzi. W Wodzisławiu policja i PKP PLK edukowały kierowców

"Posłuchaj głosu rozsądku" - ulotki z taką treścią i takim przesłaniem rozdawano kierowcom samochodów, motocykli, rowerzystom, a nawet pieszym w Wodzisławiu Śląskim. Na przejeździe kolejowym przy ul. Kopernika policja wspólnie z PKP PLK i Służbą Ochrony Kolei zorganizowały akcję edukacyjną, w trakcie której uświadamiali, jak należy zachowywać się w takich właśnie miejscach. Jak bowiem podkreślano, w tej kwestii do zrobienia jest jeszcze bardzo dużo.

- Z pozoru każdy wie, że na takim przejeździe może dojść do tragedii, jednak statystyki i filmy, które oglądamy z takich przejazdów pokazują, że kierujący i piesi bardzo często lekceważą sobie te przepisy - mówi sierż. sztab. Damian Sokołowski z wydziału ruchu drogowego KWP w Katowicach, który przy okazji apeluje: - Włączmy myślenie, stosujmy się do przepisów, przewidujmy to, co może się wydarzyć na drodze - zwraca się do kierowców policjant.

Edukacyjna akcja w Wodzisławiu została zorganizowana nieprzypadkowo. To właśnie na przejeździe kolejowym na ul. Kopernika utknął nie tak dawno 51-letni kierowca, przed którego samochodem zamknęły się szlabany. Co gorsza, nie była to pierwsza tego typu sytuacja akurat w tym miejscu.

- Ul. Kopernika jest łącznikiem z DK78. Od przejazdu do skrzyżowania jest niewiele ponad sto metrów. Co chwilę tworzą się tutaj zatory - charakteryzuje wodzisławski przejazd sierż. sztab. Damian Sokołowski.

O tym, że na przejazdach nie jest bezpiecznie świadczą też statystyki. - W naszym województwie w tym roku doszło do trzech wypadków na przejazdach kolejowych. W tych wypadkach dwie osoby zginęły, a dwie zostały ranne. Oprócz tego odnotowaliśmy także 106 kolizji - wylicza sierż. sztab. Sokołowski ze śląskiej drogówki.

Tendencja wypadków na przejazdach mimo sporej liczby groźnych zdarzeń jest na szczęście spadkowa. Jak podkreślają przedstawiciele SOK, nie bez znaczenia jest w tym przypadku sprzęt, którym ta dysponuje. Na wyposażeniu SOK jest między innymi mobilne centrum monitoringu, z którego pokładu mogą być obserwowane przejazdy kolejowe.

- Jest to pojazd wyposażony w kilkanaście kamer, w tym kamery termowizyjne, kamery do obserwację w dzień, w nocy. Możliwość techniczna obserwacji, jest nawet na dystansie kilometra, do dwóch - mówi insp. Dariusz Duda z Komenda Regionalnej SOK w Katowicach.

Niewykluczone, że oprócz sprzętu, dzięki któremu SOK jest w stanie namierzyć lekkomyślnych kierowców, na ich wyobraźnię w przeciwieństwie do zagrożenia, jakie powodują, działają mandaty. Grzywny związane z łamaniem przepisów na przejazdach wraz z ostatnią nowelizacją ustawy o ruchu drogowym znacznie wzrosły.

- Mandat za wjazd na przejazd, kiedy jest to zabronione, to grzywna co najmniej w wysokości dwóch tysięcy złotych - tłumaczy sierż. sztab. Sokołowski, dodając, że takim mandatem kierowca może być ukarany bezpośrednio przez policję. Z kolei, gdy sprawa trafi do sądu wysokość grzywny może wynieść nawet kilkanaście razy więcej, do 30 tys. zł!

Mimo wszystko jednak zdarzają się potwierdzane statystykami groźne sytuacje, które zdaniem policji w większości podyktowane są pośpiechem. - Wszechobecny pośpiech powoduje, że każdy chce gdzieś dotrzeć na czas, a nawet przed czasem, lekceważąc te najprostsze przepisy - zauważa sierż. sztab. Damian Sokołowski, który zauważa, że to jak igranie z ogniem.

- Wjeżdżając na przejazd, kiedy widzimy, że opadają rogatki, dzielą nas sekundy od tego, że tym przejazdem przejedzie pociąg. Taki skład nie ma szans, żeby się zatrzymać, a w zderzeniu z pojazdem, kierujący pasażerowie narażeni są na śmierć, a dodatkowo narażeni są maszynista i podróżni pociągu - przyznaje policjant śląskiej drogówki.

Tymczasem służby zaznaczają, że wciąż wiele osób uważa, iż czerwone światło przed przejazdem jest tylko ostrzeżeniem, a nie kategorycznym zakazem wjazdu na tory. - Zdarzają się również tacy, którzy wjeżdżają na tory, omijając slalomem zamknięte rogatki i traktują to jako przejaw sprytu, oszczędność czasu, a nie jako skrajną głupotę i igranie ze śmiercią - zwraca uwagę insp. Dariusz Duda.

I właśnie dla takich osób, które nie dość, że nieodpowiedzialnie wjeżdżają na przejazd po opuszczeniu rogatek, to na domiar złego zostają na nim zamknięci inną akcję przygotowują Polskie Koleje Państwowe. Chodzi o akcję związaną z żółtą naklejką.

- Na tej naklejce jest numer identyfikacyjny przejazdu kolejowy. Każdy przejazd na sieci PKP PLK ma swój indywidualny numer. Na każdym przejeździe takie naklejki znajdują się albo na napędach rogatkowych lub na krzyżach św. Andrzeja - wyjaśnia Mariusz Lach, zastępca dyrektora Zakładu Linii Kolejowych w Tarnowskich Górach, który dodaje, że ta naklejka może uratować życie, gdy przejazdu nie da się opuścić.

- Ta nalepka służy temu, żeby w trybie alarmowym poinformować wszelkie służby najpierw ratownicze, a później kolejowe, że takie zagrożenie jest. Wtedy podejmuje się działania, które mają służyć temu, żeby zapewnić bezpieczeństwo na przejeździe - tłumaczy Mariusz Lach.

A o tym, że jest ona w stanie uratować życie również świadczą statystyki. Jak z nich wynika, tylko w ciągu siedmiu miesięcy tego roku skorzystało z niej cztery tysiące osób. W trzystu przypadkach po uruchomieniu procedury alarmowej, pociągi zwalniały, a sto całkowicie się zatrzymało.

Akcję nieprzypadkowo zorganizowano w Wodzisławiu. Przejazd na ul. Kopernika jest nietypowy.

Wypadków na przejazdach kolejowych jest coraz mniej, ale wci...

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto