Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z piwnicy Gminnego Ośrodka Kultury w Lubomi ulatniał się gaz. Wydzielał się z pelletu, który zalała woda. Interweniowała grupa chemiczna

Piotr Chrobok
Piotr Chrobok
Feralny pellet był składowany w piwnicy budynku GOKSiR-u w Lubomi.
Feralny pellet był składowany w piwnicy budynku GOKSiR-u w Lubomi. Google Street View
Jednostki Państwowej Straży Pożarnej, strażacy-ochotnicy, a także specjalistyczna grupa Ratownictwa Chemicznego i Ekologicznego z Bielska-Białej interweniowały w Lubomi (pow. wodzisławski), gdzie z piwnicy Gminnego Ośrodka Kultury ulatniał się gaz. Jak się okazało winny całej sytuacji był składowany w piwnicy pellet, który wszedł w reakcję chemiczną z wodą.

Z piwnicy Gminnego Ośrodka Kultury w Lubomi ulatniał się gaz. Wydzielał się z pelletu, który zalała woda. Interweniowała grupa chemiczna

To pellet był winny groźnej sytuacji, która na równe nogi postawiła mieszkańców, a także jednostki straży pożarnej. W Lubomi (pow. wodzisławski), od samego rana, w sobotę, 10 września wyczuwalny był zapach ulatniającego się gazu. Zaniepokojeni mieszkańcy postanowili zaalarmować straż pożarną. - Zgłoszenie do oficera dyżurnego wpłynęło ok. godziny 6:00 - mówi bryg. Bartosz Deberny z KP PSP w Wodzisławiu Śląskim.

Jak się okazało, zapach gazu pochodził z piwnicy tamtejszego Gminnego Ośrodka Kultury Sportu i Rekreacji (GOKSiR). - Przez okienko piwnicy widać było ulatujący dymek - dodaje bryg. Bartosz Deberny, dodając, że fakt, iż podwyższonej w piwnicy temperatury oraz tego, że to właśnie stamtąd wydobywają się gazy, strażacy potwierdzili kamerami termowizyjnymi.

Do Lubomi wezwana została specjalistyczna Grupa Ratownictwa Chemicznego i Ekologicznego strażaków z Bielska-Białej, która potwierdziła, że ulatniającymi się gazami były: amoniak, siarkowodór i tlenek węgla. Oprócz bielskich strażaków w akcji w ośrodku kultury uczestniczyły także jednostki OSP i PSP z powiatu wodzisławskiego, a także samego Wodzisławia Śląskiego.

Przypuszczalną przyczyną ulatniania się gazu z pelletu było jego wejście w reakcję chemiczną z wodą. Ta z kolei do piwnicy dostała się po obfitych opadach deszczu, które kilka dni wcześniej przeszły m.in. nad Lubomią. Jak mówią nam wodzisławscy strażacy, składowany w piwnicy pellet nie był typowym opałem tego typu. - Przypominało to drobny granulat węglowy, jakby z odpadów węglowych - wyjaśnia bryg. Bartosz Deberny z wodzisławskiej straży pożarnej.

Pellet z piwnicy GOKSiR-u został już usunięty. - Przesypano go do specjalnego kontenera i wywieziono - mówią wodzisławscy strażacy, dodając, że nie zagraża on już bezpieczeństwu mieszkańców. Jednocześnie strażacy nie mają wątpliwości, że to właśnie opał stał za wydobywaniem się gazu z piwnicy. Kiedy te zostały już bowiem opróżnione po raz kolejny dokonano przeglądu pomieszczeń, w których dokonano pomiarów. A te nie stwierdziły obecności jakichkolwiek gazów.

Na tym sprawa feralnego pelletu w Lubomi jednak się nie kończy. Obecnie badają ją śledczy - na miejscu był już biegły, który pobrał próbki opału - którzy sprawdzą, jak to się stało, że pellet wszedł w reakcję chemiczną. To wydaje się o tyle dziwne, że jak podkreślają strażacy niejednokrotnie w składach jest on przetrzymywany "pod chmurką" i wówczas nic się z nim nie dzieje.

Do tematu będziemy wracali.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto