Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żadnej pracy się nie boi!

MIROSŁAWA KSIĄŻEK
Radna Grażyna Pietyra na sesji. Agnieszka Materna
Radna Grażyna Pietyra na sesji. Agnieszka Materna
Grażyna Pietyra, radna miejska to prawdziwa kobieta pracująca. Udowodniła, że w ciągu kilku dni absolwentka marketingu może zmienić się w etnografa. Jak to możliwe? Podejrzana o nieprawidłowości przy rozliczaniu ...

Grażyna Pietyra, radna miejska to prawdziwa kobieta pracująca. Udowodniła, że w ciągu kilku dni absolwentka marketingu może zmienić się w etnografa. Jak to możliwe?
Podejrzana o nieprawidłowości przy rozliczaniu targowisk pracownica Służb Komunalnych Miasta, a do tego radna miejska odeszła z SKM-u za porozumieniem stron i od wtorku pracuje w... muzeum miejskim.

Kto przygotował jej tę ciepłą posadkę?
Paweł Porwoł, dyrektor muzeum: — Nie mogę o niczym mówić, to sprawy pomiędzy mną a prezydentem.

Adam Krzyżak, prezydent Wodzisławia Śląskiego: — Proszę spytać dyrektora, to on decyduje, kogo u siebie zatrudnić.
Grażyna Pietyra, radna: — Niczego nie będę komentować.
Nowa praca radnej jest owiana głęboką tajemnicą. W muzeum Pietyra dostała stanowisko młodszego asystenta. Co tam będzie robić była specjalistka od rozliczania targowisk z marketingowym wykształceniem?
— Nie odpowiem pani na to pytanie — idzie w zaparte radna.

Pietyra odeszła ze Służb Komunalnych Miasta na zasadzie porozumienia stron. To zagadkowe zawieszenie broni, biorąc pod uwagę, że w SKM-ie ciągle dochodziło do konfliktów pomiędzy radną, a dyrektorem. Chodziło o jej pracę na stanowisku specjalisty ds. rozliczania targowisk.
— Szereg kontroli przeprowadzonych przez magistrat wykazał uchybienia w pracy pani Pietyry — mówi Piotr Nowak, dyrektor SKM.

Jakie to były uchybienia? Nieoficjalnie wiemy, że chodziło o złe naliczanie opłaty targowej, brakowało też druczków, na których opłaty były wystawiane. Nie mogliśmy zajrzeć do protokołu pokontrolnego, bo chociaż to dokument jawny, zabronił go udostępniać wiceprezydent Jan Zemło.
Sama Pietyra też nie grzeszy rozmownością w sprawie nieprawidłowości.

— Na ten temat nie ma sensu rozmawiać, bo wszystkie sprawy zostały już wyjaśnione — mówi radna.

Nowak, nawet gdyby chciał, nie mógł zwolnić swojej podwładnej. Zgodę na to musiałaby wyrazić Rada Miejska. Dyrektor SKM-u przesunął więc Pietyrę na stanowisko specjalisty ds. windykacji — tak samo płatne i na identycznych warunkach.

Radna jednak nie przyjęła nowej funkcji. Poszła do muzeum i w lakonicznym podaniu napisała jedno krótkie zdanie, w którym prosi o przyjęcie do pracy w placówce od końca maja. I choć taki dokument urąga wszelkim zasadom pisania listu motywacyjnego, czy podania o pracę — pracę dostała.
— To niezdrowa sensacja. Nie wiem, o co cały ten szum. Czy każdy, kto składa podanie, lub zatrudnia się w nowej pracy jest posądzany o nieczyste intencje? — pyta zdziwiona radna.


Etat czekał
W muzeum jest wakat na stanowisku etnografa. W zeszłym roku z tej pracy zrezygnowała Mirosława Meisel, którą prezydent powołał na stanowisko kierownika Urzędu Stanu Cywilnego. Wówczas Krzyżak zapewniał, że liczba pracowników w muzeum jest wystarczająca i nie przyjmie w jej miejsce nikogo innego. Teraz mówi, że ten etat nie został zlikwidowany, a jedynie był czasowo wolny.

To nie ja
ADAM KRZYŻAK, prezydent Wodzisławia Śl.

To nie ja zatrudniłem radną w muzeum. Nie jestem dyrektorem tej placówki. Pani Pietyra napisała podanie o pracę i zostało ono przyjęte. Dziwią mnie zarzuty o jakieś tworzenie posad dla konkretnych osób. W tej sytuacji nie widzę żadnego problemu.

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto