Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

„Zawsze byłam psiarą.” 23-latka z powiatu łęczyckiego szuka nowych domów dla porzuconych zwierząt

Redakcja
23-latka z podłęczyckich Wilczkowic od miesiąca poprzez portale społecznościowe szuka domów dla porzuconych zwierząt. W tym czasie pomogła 11 czworonogom wyleczyć się z różnych chorób oraz znaleźć im kochający dom.

„Siema wszystkim! Trwają wakacje i jeżeli masz w planach porzucić, lub co gorsza zabić psa to lepiej tego nie rób. Zadzwoń do mnie! 726 611 780, przyjadę i bez żadnego słowa ani krzywego spojrzenia zabiorę go i znajdę mu nowy, kochający, bezpieczny dom.”

Takie ogłoszenie umieściła jedna z mieszkanek powiatu łęczyckiego na portalu społecznościowym. Magdalena Sobczak, bo o niej mowa nie jest typową 23-latką. Nie w głowie jej imprezy oraz nocne życie. Ma pracę, ale jej priorytetem jest pomoc porzuconym czworonogom.

Jak twierdzi impulsem dla niej, by zacząć pomagać zwierzakom była sytuacja, gdy wracając z Łodzi z koleżanką, przy drodze zobaczyła błąkającego się pieska, którego nazwała Biszkopt.

- Strasznie się zdenerwowałam, bo piesek ewidentnie został wyrzucony. Przygarnęłam go i dzięki serwisowi społecznościowemu w ciągu jednego dnia zalazłam mu nowy domek. Od tamtej pory robię to wręcz nałogowo (śmiech). Znalazłam już dom 10 psom oraz jednemu kotkowi. I będę to robić dalej! Od zawsze byłam psiarą i nie mogę znieść cierpienia zwierząt - twierdzi Magdalena.

Oczywiście nie każde przygarnięte zwierzę przez Magdalenę zostało przez kogoś porzucone.

- Każdy psiak ma swoją historię. Czasem oddanie czworonoga w moje ręce jest spowodowane chorobą właściciela lub innymi trudnościami. Wtedy pożegnania są najgorsze zarówno dla właściciela, jak i pieska - mówi 23-latka.

Zanim Magdalena odda komuś zwierzę, przeprowadza rozmowy z potencjalnymi właścicielami. Pyta m.in. dlaczego decydują się na posiadanie czworonoga, jakie zapewnią warunki oraz czy decyzja o posiadaniu psa nie jest tylko chwilowym impulsem.

- Najszybciej domy znajdują psy rasowe. York znalazł nowego właściciela w ciągu kilku godzin. Jeśli chodzi o kundelki, domy znajduję im maksymalnie w ciągu 3-4 dni - mówi Magdalena.

Ludzie zgłaszają się po zwierzęta nie tylko z powiatu łęczyckiego. Przyjechały do Wilczkowic także osoby z okolic z Włocławka (województwo kujawsko-pomorskie).

Ty także możesz pomóc!

Magdalena nie ukrywa, że spotkała wielu ludzi, którzy chętnie jej pomagają.
- Znajomi, rodzina oraz przyjaciele często kupują karmy dla moich psiaków. Jedna z właścicielek zakładu fryzjerskiego dla psów w Łęczycy także zaoferowała swoją pomoc m.in. w strzyżeniu. Dzięki temu już nie jeden piesek skorzystał z tej usługi za darmo - mówi 23-latka.

Psy, którym pomaga Magdalena, zwykle wymagają wizyty u weterynarza. Często mają pchły, pasożyty, chore spojówki oraz są nie szczepione. Kobieta robi to wszystko na własny koszt.

- Apeluję do wszystkich, którzy posiadają zwierzęta, aby je szczepili. Nie ma nic gorszego niż trzymanie takiego psa z dziećmi, czy też, innymi zwierzętami. Mój kot zaraził się właśnie od jednego z piesków, który nie był szczepiony. Cudem uratowano mu wzrok w jednym oku - wspomina Magdalena.

Aby pomóc dziewczynie w jej działalności można ofiarować karmę, koce, zabawki, kojce, czy też budy dla psów. Więcej informacji można uzyskać pod numerem tel. 726 611 780.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kutno.naszemiasto.pl Nasze Miasto