Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zbuntowana Magdalena Planknar z rodu właściciela Wodzisławia

OPRAC.:
Arkadiusz Biernat
Arkadiusz Biernat
Magdalena Planknar (1558 - ?)
Magdalena Planknar (1558 - ?) Muzeum w Wodzisławiu Śl.
Jeżeli ktoś z Państwa, miał w 2017 roku możliwość odwiedzenia wystawy w Muzeum pt. „Poczet zasłużonych Wodzisławian” na pewno zwrócił uwagę, jak mało było na niej portretów kobiet. Czy to jednak oznacza, że w historii naszego miasta nie było nigdy żadnej silnej i intrygującej pani? Nic bardziej błędnego.

Dzięki pracownikom Muzeum w Wodzisławiu Śl. przedstawiamy Państwu zbuntowaną Magdalenę Planknar.

Urodziła się na zamku wodzisławskim w 1558 roku, już po śmierci swojego ojca Jerzego Planknara. Jej dzieciństwo upłynęło pośród rodzinnych waśni - wuj małej Magdaleny Jan (właściciel Wodzisławia) bynajmniej nie kwapił się z przekazaniem należnego majątku ani wdowie po bracie Katarzynie, ani małej bratanicy. Sprawa trafiła do sądu i ciągnęła się latami, podczas gdy matka i córka biedowały. Wybawieniem z trudnej sytuacji wydawało się bogate małżeństwo.

I tak 6 lutego 1575 roku niespełna 17-letnia Planknarówna poślubiła 25 lat starszego Jakuba Sporweina z Lublińca. Co ciekawe, ślub odbył się bez zgody zarówno wuja, jak i matki panny młodej, co w owych czasach było ewenementem. Początkowo młoda para zamieszkała w Lublińcu, jednak w 1576 roku, już po śmierci Katarzyny, przenieśli się na zamek wodzisławski. Bardzo to nie w smak było wujowi Janowi, człowiekowi nie tylko jak widać pazernemu, ale i konfliktowemu. Zaczęły się kolejne lata sądowych utarczek.

W 1583 r. Jakub Sporwein umarł w Krakowie. Magdalena oświadczyła wówczas, ze nie zamierza spłacać długów męża. Nie zamierzała zresztą nosić długo żałoby i już 5 listopada 1584 r. poślubiła Adama Oderskiego z Lidéžova. Panna młoda miał wówczas 26 lat, jej wybranek było rok młodszy. Już wkrótce na świat przyszło ich pierwsze dziecko - syn Wilhelm, który jednak nie dożył roku. Samo małżeństwo nie okazało się zresztą udane, Planknarówna jak lwica broniła swojego majątku przed Adamem. Do tego dochodziły ciągle procesy z wujem Janem Planknarem, które ciągnęły się latami i przebiegały bardzo burzliwie. Ani jedna, ani druga strona nie chciała odpuścić.

W 1591 roku Jan sprzedał majątek w czeskim Vikštejnie Janowi Bravantskiemu z Chobrzan. Magdalena od lat usiłowała wywalczyć tę posiadłość dla siebie, a kiedy zawiodły metody prawne, użyła podstępu. Wysłała mianowicie do Vikštejnu swego zaufanego człowieka, który miał wywołać bunt przeciw nowemu właścicielowi. Tu jednak los postanowił zabawić się z upartą szlachcianką. Poznała syna Jana Bravantskiego - Mikołaja i zakochała w nim bez pamięci. Już wkrótce o ich związku mówiono ze zgrozą na całym Śląsku. Mikołaj zostawił dla Magdaleny żonę i siedmioro dzieci, ona bez żalu porzuciła Adama Oderskiego. On katolik, ona ewangeliczka, to nie mogło się udać. Zaczęły się lata konfliktów z Oderskim. Okazało się przy tym, ze Mikołaj jest człowiekiem okrutnym i porywczym. Na skutek kolejnych incydentów i procesów został wyjęty spod prawa i na czele bandy rabusiów zaczął napadać na podróżnych. W końcu doszło do tego, że na przyprowadzenie Mikołaja i Magdaleny żywych lub martwych sąd wyznaczył specjalną nagrodę w oszałamiającej wysokości 700 talarów!

W międzyczasie Adam Oderski, najwyraźniej zdesperowany, wraz ze swymi pomocnikami przebranymi w karnawałowe stroje i maski wtargnął do prywatnego domu Magdaleny w Opawie, próbując zmusić ją do powrotu. Gdy niepokorna kobieta broniła swego dobytku, Adam zaatakował ją ze strzelby, zarzucając jej wstyd i upokorzenie, jakiego doznał. Magdalena salwowała się ucieczką do Bodzanowic koło Olesna. Adam ruszył za nią , angażując w poszukiwania 60 osób i 40 koni. Jednak kosztowna wyprawa zakończyła się fiaskiem.

Mikołaj i Magdalena znaleźli się w ciężkiej sytuacji. Kiedy część wspólników Mikołaja trafiła do więzienia, zakochani uciekli do Polski, zostawiając dzieci. W sprawę interweniował sam cesarz Rudolf II, w 1600 r. ogłaszając Magdalenę „bezecną i martwą” dla świata. Co stało się dalej? Nie wiadomo, wojownicza Magdalena i jej ukochany zbójca znikają bowiem z kart historii.

Jeśli zainteresowała Państwa ta opowieść, to dokładniej o Magdalenie i jej rodzinie można przeczytać w książce pt. „Zamek wodzisławski i jego właściciele”, której autorami są Mirosław Furmanek i Sławomir Kulpa. Powyższy tekst opracowali pracownicy Muzeum w Wodzisławiu Śl.

Dawny zamek

Magdalena Planknar urodziła się na dawnym zamku w Wodzisławiu Śl. Dziś na jego miejscu stoi Pałac Dietrichsteinów. Pierwszy zamek wodzisławski okres swej świetności miał w XVI wieku (kiedy urodziła się tam Magdalena). W tym czasie składał się z bramy, zbrojowni i budynku głównego z komnatami, sypialniami, kancelarią i pomieszczeniem reprezentacyjnym.

Budynek zamku był wielokondygnacyjny. Wokół niego znajdowały się ponadto kuchnia, dwie stajnie, drewutnia oraz kuźnia. Całość otoczona była fosą nad którą przebiegał most. W 1602 r. zamek kupił węgierski szlachcic Jerzy Plawecki (Horváth-Palocsay), właściciel Plawca i Niedzicy. W XVII wieku wokół Wodzisławia toczyły się działania wojenne związane z wojną trzydziestoletnią. W wyniku tych działań zamek wodzisławski został w 1648 r. zburzony przez Szwedów.

Dziś na jego miejscu stoi Pałac Dietrichsteinów z XVIII wieku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zbuntowana Magdalena Planknar z rodu właściciela Wodzisławia - Wodzisław Śląski Nasze Miasto

Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto