Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Złapał złodzieja torów, prokurator chce zrobić z niego bandytę

Jacek BOMBOR
Jan Psota z Bełsznicy zatrzymał złodzieja torów. Jako przedstawiciel Towarzystwa Entuzjastów Kolei patroluje nieczynne torowiska.
Jan Psota z Bełsznicy zatrzymał złodzieja torów. Jako przedstawiciel Towarzystwa Entuzjastów Kolei patroluje nieczynne torowiska. Jacek Bombor
Złapał złodzieja torów, prokurator chce zrobić z niego bandytę. Kto? Jan Psota z Bełsznicy. Prokurator koniecznie chciał go skazać, ale sąd już dwa razy go obronił.

Złapał złodzieja torów, prokurator chce zrobić z niego bandytę

Pamiętacie Jana Psotę z maleńkiej wsi Bełsznica (gmina Gorzyce)? To on własnoręcznie zatrzymał złodzieja torów, a że przy okazji go trochę poturbował sztylem od kilofa, prokurator chciał z niego zrobić bandytę? Historię Psoty przywołaliśmy, gdy w marcu Sąd Rejonowy w Wodzisławiu wspaniałomyślnie uznał, że Psota – owszem – może i pobił, ale kary nie poniesie. Stało się to dokładnie 7 marca…
– Oskarżony działał w dobrze pojętym społecznym interesie. W końcu chciał zapobiec kradzieży – wyjaśniał wtedy sędzia Tomasz Pawlik z Sądu Okręgowego w Gliwicach.

Prokurator apeluje, czyli Psota przed sądem

Niedługo trwała radość Psoty, bo prokurator odwołał się od wyroku. Czy nie można już było zostawić tej sprawy? Bo w końcu Psota w 2012 roku, 12 września, sam postawił się trzem złodziejom w swojej wsi, których nakrył na kradzieży, jednego zatrzymał, a cała szajka, jakby nie było, trafiła w ręce policji… Prokurator skarżący Rafał Figura był jednak nieubłagany i się odwołał. – Super, że zatrzymał, fajnie, że było zatrzymanie obywatelskie. Ale w mojej opinii po prostu przesadził. Uderzał, gdy złodziej leżał. Obrażenia były poważne. Uznałem, że apelacja jest konieczna – mówił naszemu dziennikarzowi prokurator Figura. I przywołuje obrażenia złodzieja: wieloodłamowe złamanie prawego przedramienia z przemieszczeniem. Rany tłuczone głowy.

Nie kij bejsbolowy, a sztyl od kilofa domowej roboty

Jan Psota znów stanął przed sądem, tym razem okręgowym. 24 lipca, sala nr 151, przewodniczył sędzia Janusz Chmiel. To, co wydarzyło się później w wywodzie Jana Psoty, na długo zostanie zapamiętane na sądowych korytarzach. Bo oskarżony nie zostawił na prokuratorze suchej nitki, wytykając mu liczne błędy. Ot, chociażby liczne literówki w liczącym trzy strony oskarżeniu, a nawet w nazwisku poszkodowanego złodzieja…
– Jako że przywołana w apelacji miejscowość „Bełszenica” (Psota mieszka w Bełsznicy – red.) nie istnieje, nie można z całą pewnością stwierdzić, czy kiedykolwiek oberwał w niej po głowie obywatel G., o którym też nie było mi dane wcześniej usłyszeć (literówka w nazwisku złodzieja – red.), chociaż nie opuściłem ani jednej rozprawy. Ani czy tenże wyimaginowany G. oberwał „kijem bejsbo-lowym”, który to kij w czasie pisania aktu oskarżenia przeciwko mnie, zalegał magazyny wodzisławskiej Prokuratury Rejonowej, w istocie będąc po prostu… sztylem do kilofa. Sam go w tym celu ustrugałem – oznajmił Psota.

Substytut wódki, czyli żółta woda...

W sądzie chciał zaproponować prokuratorowi „eksperyment”…
– Przytaszczyłem skrzynkę ziemi osobiście przeze mnie wczoraj wykopanej na miejscu zbrodni oraz dwie flaszki po wódce znalezione w przydrożnym rowie, napełnione następnie substytutem wódki. Proszę wybaczyć, że woda taka żółta – to żelazo z naszej studni… – perorował Psota.
I nie zdążył jeszcze powiedzieć: „stawiam koszta pierwszej instancji i apelacji, jeżeli panu prokuratorowi uda się rozbić flaszkę zrzucając ją z dowolnej wysokości na tę oto, świeżo pobronowaną ziemię”, bo sędzia Janusz Chmiel przerwał tę komedię mniej więcej przy „żółtej wodzie”.
– Dość! O co pan wnosi? – zapytał. – No, o oddalenie apelacji prokuratury – wyjąkał Psota. Efekt? Apelacja oddalona. Wyrok wcześniejszy podtrzymany. Kosztami apelacji zostaje obciążony Skarb Państwa.

Co sądzicie o tej sprawie? Może jednak zwykły obywatel ma szansę doczekać się sprawiedliwości?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto