Skąd wziął się pomysł Patrycji Mężyk na Camino do Santiago de Compostela
- Pomysł na pielgrzymkę do Santiago de Compostela wziął się od filmu „Droga życia”, który oglądałam z przyjaciółką w drodze na kanonizację Jana Pawła II do Rzymu. Jak zobaczyłyśmy ten film w autokarze, to były iskierki w oczach, że to na pewno będzie nasza przygoda... I tak też się stało - opowiada rydułtowianka.
Najpierw na szlak św. Jakuba wyruszyła przyjaciółka pani Patrycji, która była dopiero co po ślubie. W drogę wybrała się dwa lata temu z inną koleżanką. Mąż pani Patrycji nie mógł iść, bo przeszedł wtedy operację kolana. Panie pokonały pieszo 730 kilometrów z Pampeluny do Santiago de Compostela.
- Na stopach pojawiły się odciski, był ból pleców, nóg. Natomiast radości, duchowego ukojenia nie da się zastąpić niczym innym. Na trasie spotkałyśmy wielu dobrych ludzi ze wszystkich stron świata, nawiązując z nimi więzi. Bo tam jesteśmy jedną wielką rodziną – uśmiecha się prelegentka, z zawodu urzędniczka w rydułtowskim ratuszu.
Zobacz zdjęcia
Wyjść poza strefę swojego komfortu
Jak dodaje, na szlaku zawsze się kogoś pozna i można mieć jego wsparcie. Nie dość, że widoki są przepiękne, to najbardziej budują spotkania z ludźmi. Szlak św. Jakuba jest wymagający, w niektórych miejscach traci się dużo sił.
- Wychodzenie poza strefę swojego komfortu, gdzieś tam mam w sobie. Od dziecka byłam aktywna – wskazuje Patrycja Mężyk.
Trenowała triathlon, jest ratowniczką Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Była w jednostce strzeleckiej w Nysie, zaliczając ćwiczenia na poligonach. Sportowa zaprawa pomogła w realizacji celu.
Swoimi przeżyciami, doznaniami ze szlaku św. Jakuba podzieliła się w czwartek (10 sierpnia) z publicznością, która dość licznie przyszła do Szarloty LAB przy ulicy Ofiat Terroru. Prelegentka zaserwowała uczestnikom przyjemne, pożyteczne zarazem późne popołudnie. Opowieści towarzyszyła prezentacja multimedialna oraz przedmiotów, które przywiozła z Hiszpanii. Mogliśmy zobaczyć, dotknąć pielgrzymiej muszli św. Jakuba, bodaj najbardziej znanego symbolu słynnego szlaku. Pani Patrycja puściła też do oglądnięcia wśród publiczności dwa Paszporty Pielgrzyma, do których wbija się pieczątki dokumentujące pokonane etapy drogi.
Żona i matka dwojga maluchów
Patrycja Mężyk jest żoną Piotra i mamą dwójki dzieci na pełen etat – czteroletniej Marii i Teodora, który w październiku skończy dwa latka. Trudne warunki, piesze wędrówki, obcowanie z naturą są jej niestraszne. Aktualnie "ekstremalne" aktywności zostały nieco zredukowane przez obecność małych ludzi - wokół których kręci się cały jej świat. Jednak, nie zapominając o swoich potrzebach i marzeniach, stara się angażować całą rodzinkę do ruszania w teren. Zapewnia też że jeszcze kiedyś ruszy na Camino.
- Jak było się tam raz, to chce się wracać na szlak św. Jakuba. Ponieważ ścieżek do Santiago de Compostela jest dużo w całej Europie, więc co roku można iść inną drogą. Można nawet wyruszyć z własnego domu i dotrzeć do celu. To jest moje marzenie – przyznaje pani Patrycja.
Odkąd została mamą ponownie obudziła w sobie duszę artysty, którą przez wiele lat zaniedbała. Tematy bliskie jej sercu to: rodzicielstwo, rękodzieło, samorozwój, psychologia, relacje międzyludzkie, podróże, bezpieczeństwo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?