Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ustawa medialna już na biurku prezydenta

Anita Czupryn
W publicznych mediach czeka nas powtórka z rozrywki, jaką wcześniej zafundowało nam Prawo i Sprawiedliwość, przejmując razem z SLD władzę w mediach.

Teraz PO w ramach zaplanowanego odpolitycznienia wymiecie PiS z radia i telewizji. Wymiana władz rozpocznie się najszybciej od września. Pozwala na to nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji, którą w piątek uchwalił Sejm. Ustawa wczoraj trafiła na biurko prezydenta. Od dziś Bronisław Komorowski ma 21 dni na jej podpisanie. Ale z pewnością nie będzie zwlekał tak długo. Choć też zapowiedzi o tym, że podpisze ją natychmiast, jak spodziewali się politycy PO, okazały się przesadzone. - Nie wydaje się, że prezydent rozpocznie swoją kadencję od podpisania lekko kontrowersyjnej ustawy - mówi jeden z polityków lewicy.

Ostateczny zapis ustawy mówi o tym, że w radach nadzorczych Polskiego Radia i TVP będzie dwóch reprezentantów rządu: przedstawiciel ministerstw skarbu i kultury. Regionalne rady nadzorcze liczyć będą po pięciu członków, w tym tylko jeden przedstawiciel nominowany przez ministra skarbu. Pozostałych członków rad wybierze KRRiT, ale po rozpisaniu jawnego konkursu. Kandydatów do konkursu zgłaszać będą uczelnie akademickie. Jeśli nie zgłoszą wymaganej liczby kandydatów, KRRiT ma obowiązek niezwłocznie wskazać własnych. Można się spodziewać, że już pod koniec sierpnia, kiedy ustawa ukaże się drukiem, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, która ukonstytuuje się dzisiaj, ogłosi konkurs na rady nadzorcze. Nieomal pewnym jest, że w radzie nadzorczej TVP miejsce zaklepane ma już wiceminister rolnictwa Marian Zalewski z PSL. Dzięki nowym zapisom w ustawie teraz członków rad nadzorczych będzie można odwołać w trakcie trwania kadencji.

Do tej pory byli oni nieodwoływalni, teraz mogą stracić stołek na wniosek KRRiT lub właściwego ministra. Z kolei członkowie rad nadzorczych rozpiszą konkursy na zarządy medialnych spółek. Zasady konkursu zatwierdza Krajowa Rada i to ona na wniosek rad nadzorczych będzie powoływać i z ważnych powodów odwoływać zarządy. O odwołaniu zarządu może zdecydować też minister skarbu. Kolejna zmiana: zarządy w radiu i telewizji nie będą już liczyć od jednego do pięciu członków, ale od jednego do trzech. Nazwiska pretendentów do fotela prezesa pojawiły się jakiś czas temu. Są to: Tomasz Lis, Tomasz Wołek, Maciej Strzembosz, Waldemar Dąbrowski i Jacek Weksler. Z naszych informacji wynika jednak, że Tomasz Lis to mało prawdopodobny kandydat. Choćby z tego powodu, że musiałby zniknąć z anteny, a tego raczej by nie chciał. Najpoważniejszym kandydatem jest Jacek Weksler, ale on sam wykluczył się z kandydowania na prezesa. Przyjął od ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego nominację na wiceministra. Poważną postacią jest również Waldemar Dąbrowski, dyrektor Opery Narodowej. - Gdyby został prezesem TVP, to w środowiskach twórczych strzeliłyby korki od szampana - mówi nam osoba związana z Obywatelskim Komitetem Mediów Publicznych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto