MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Architekt z naganą

Jacek Bombor
Winicjusz Kulej, szef wydziału architektury wodzisławskiego magistratu, który poza godzinami pracy parał się projektowaniem, został ukarany naganą z wpisaniem do akt.

Winicjusz Kulej, szef wydziału architektury wodzisławskiego magistratu, który poza godzinami pracy parał się projektowaniem, został ukarany naganą z wpisaniem do akt.
Tak zdecydowała komisja dyscyplinarna pierwszej instancji Urzędu Miasta. Postępowanie zostało wszczęte po wątpliwościach dotyczących „firmowania” przez niego projektów sporządzanych przez architektów, którzy nie posiadają pełnych uprawnień oraz nie są członkami Śląskiej Okręgowej Izby Architektów.

– Komisja po przeprowadzeniu postępowania uznała, iż naczelnik naruszył artykuł 18 ustawy o pracownikach samorządowych i orzekła wobec niego karę. Nie możemy dopuścić, by dochodziło do takich sytuacji – wyjaśnia Jan Zemło, wiceprezydent Wodzisławia Śląskiego.
Artykuł 18 ustawy mówi wprost, że urzędnik nie może wykonywać zajęć, które pozostawałyby w sprzeczności z jego obowiązkami, albo mogłyby wywołać podejrzenie o stronniczość, lub interesowność.

Winicjusz Kulej, po godzinach urzędowania udzielał się jako projektant, choć już dwa lata temu oficjalnie zawiesił działalność gospodarczą – ustaliliśmy miesiąc temu. Był podpisany m. in. pod projektem nowego budynku przy ul. Kubsza w centrum miasta, projektował także dobudówkę przy ul. Harcerskiej – co potwierdziliśmy w Powiatowym Inspektoracie Nadzoru Budowlanego.

Konflikt interesów jak na dłoni pojawił się po postawieniu budynku przy ul. Kubsza. Mieszkańcy uznali, że nowy budynek przesłania im widok i obniża tym samym standard mieszkań, więc napisali protest i zażądali od Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej i Remontowej obniżenia czynszu. A ZGMiR zwrócił się m. in. o opinię w tej sprawie... do miejskiego architekta, którego nazwisko... widniało na tablicy informacyjnej jako jednego z projektantów.

Winicjusz Kulej tłumaczył przełożonym, że nie on jest projektantem, a jego młodszy kolega. Wyjaśniał, że tylko zafirmował projekt swoim nazwiskiem, bo ma odpowiednie uprawnienia, których jego kolega nie posiada.

Sęk w tym, że nie ma takiego określenia jak zafirmowanie projektu. Michał Buszek, przewodniczący Śląskiej Okręgowej Izby Architektów w Katowicach. – To po prostu pogwałcenie etyki zawodowe – wyjaśniał nam Buszek.

Dlatego Kulej odpowiada także przed rzecznikiem dyscypliny zawodowej.

od 7 lat
Wideo

Wybory na Litwie - Miażdżące zwycięstwo obecnego prezydenta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto