Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Droga Krzyżowa na Kalwarii Pszowskiej: weź udział w wyjątkowym nabożeństwie

Arkadiusz Biernat
Droga Krzyżowa na Kalwarii Pszowskiej: dzisiaj Wielki Piątek. Choć w większości miejscowości regionu już rozważano drogę krzyżową na ulicach miast (dziś głównie odprawiane będą w kościołach), to jedna z najbardziej wyjątkowych na Śląsku planowana jest dzisiaj w Pszowie. Dokładniej na Kalwarii Pszowskiej, gdzie znajdują kapliczki - stacje poświęcone męce Jezusa.

Droga Krzyżowa na Kalwarii Pszowskiej: weź udział w wyjątkowym nabożeństwie

To już tradycja, że w Wielki Piątek wierni z Pszowa wyruszają spod bazyliki Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w stronę kalwarii. Nie inaczej będzie w tym roku. Początek nabożeństwa zaplanowano o godzinie 15. Wtedy to wierni z kapłanami spod bazyliki ruszą w stronę Kalwarii Pszowskiej, przejdą ulicami Pszowa m.in. obok kopalni Anna.
- W tym czasie odmawiany jest różaniec. Dopiero gdy wierni dojdą do pierwszej stacji kapliczki rozpoczyna się drogę krzyżową - tłumaczy ks. Bogusław Okienko, który miał już okazję prowadzić pszowską drogę krzyżową będąc wikarym w bazylice NNMP. Obecnie pełni funkcję proboszcza w kościele Zmartwychwstania Pańskiego na Kalwarii Pszowskiej (sama Kalwaria Pszowska wraz z kaplicami należy do bazyliki NNMP).

Co roku droga krzyżowa na kalwarii cieszy się sporym zainteresowaniem wiernych. Nie tylko z Pszowa, ale także z okolicznych miast. Dla wielu to bardzo wielkie przeżycie.

- Wierni szukają możliwości coraz głębszego przeżywania wiary. Czasem potrzebują przeżyć nabożeństwo także na własnej "skórze", poza murami świątyni - dodaje ks. Okienko, który spotkał się z dziennikarzem "DZ" na Kalwarii Pszowskiej.

Samo przejście 14 stacji nie jest takie proste. Podobnie jak Jezus w Jerozolimie trzeba pokonać trudną drogę, która składa się ze stromych wzniesień, prowadzących na szczyt, gdzie znajdują się trzy symboliczne krzyże. Nawet dla wysportowanego młodego człowieka, przejście trasy powoduje znaczne podwyższenie tętna.

- Często można tutaj spotkać osoby starsze, a także matki z wózkami dziecięcymi. To jest budujące - wyjaśnia ksiądz. Nie inaczej będzie dzisiaj o 15. Co roku w pszowskiej drodze krzyżowej uczestniczy kilkuset wiernych.
Jeśli nie pasuje nam dzisiejsza pora nabożeństwa, można na Kalwarię wybrać się innego dnia. Praktycznie codziennie można spotkać tu modlących się ludzi. Choć dzisiaj będzie okazja zobaczyć wnętrza kapliczek, które na ogół w czasie dróg krzyżowych są otwierane (w pozostałe dni ich wnętrza można podziwiać na zdjęciach zamontowanych na ogrodzeniu obiektów).

Kalwaria ma także olbrzymie walory kulturalne. Wszak kapliczki powstawały na początku XX wieku.

Kalwaria Pszowska
Budowa Kalwarii Pszowskiej rozpoczęła się już na początku XX wieku z inicjatywy ks. Brunona Laski.
Na początku powstały dębowe słupy przyozdobione obrazami. Natomiast pierwsze murowane kaplice powstały w 1911 roku. Na kolejne ze względu na pożar, I wojnę światową i zmianę proboszcza trzeba było poczekać. Mimo tego, wierni przyjeżdżali na Kalwarię Pszowską i odprawiali drogę krzyżową. Dopiero w 1929 roku za sprawą księdza Mikołaja Knosały oraz okolicznych mieszkańców wyremontowano 3 kaplice oraz oddano do użytku 12 nowych (stacja XII to trzy krzyże z Jezusem, a XV to kościół Zmartwychwstania Pańskiego - przemianowany w 1964 roku). Dawniej nie było tu tyle drzew co dzisiaj. Kalwaria powstała na łąkach. Dzięki temu można było zauważyć przemyślaną architekturę. Na początku XXI wieku okoliczni mieszkańcy wyremontowali kilka kaplic. W 2010 r. generalny remont wsparła Unia Europejska. Odnowione kapliczki prezentują się bardzo okazale. I choć są zamknięte, to przed każdą znajduje się zdjęcie przedstawiające stację drogi krzyżowej. Kapliczkami na co dzień opiekują się mieszkańcy.

ZOBACZ TEŻ: Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami!
Znajdźcie nas na Twitterze: @SWD_naszemiasto

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto