Łukasz Ściebiorowski w Piekarach Śląskich pokonał premiera Mateusza Morawieckiego i posła Jerzego Polaczka
Okręg wyborczy nr 39 obejmuje dziewięć miast i powiatów. W większości z nich walka o największą liczbę głosów toczyła się pomiędzy jedynkami Prawa i Sprawiedliwości oraz Koalicji Obywatelskiej - Mateuszem Morawieckim oraz Borysem Budką. W większości, ale nie w Piekarach Śląskich. Tam największym kontrkandydatem premiera okazał się Łukasz Ściebiorowski.
Doświadczony radny, którym jest Ściebiorowski, otrzymał w Piekarach największe poparcie mieszkańców. Zdobył więcej głosów od premiera Morawieckiego oraz kandydata z tego miasta - posła Jerzego Polaczka.
Na ten wynik przełożyło się dotychczasowe dziewięć lat pracy w radzie miasta oraz moja działalność społeczna i samorządowa - Łukasz Ściebiorowski
- Na ten wynik przełożyło się dotychczasowe dziewięć lat pracy w radzie miasta oraz moja działalność społeczna i samorządowa, dzięki której mogli poznać mnie mieszkańcy Piekar. Myślę, że ważna była również kampania wyborcza, w której dostałem ogromne wsparcie prezydent Sławy Umińskiej-Duraj oraz członków Obywatelskiego Klubu Radnych - uważa Łukasz Ściebiorowski.
Wyniki wyborów w Piekarach Śląskich
Wyniki wyborów z 31 na 32 komisje wyborcze w Piekarach Śląskich:
- Łukasz Ściebiorowski (KO) - 5785
- Mateusz Morawiecki (PiS) - 5712
- Jerzy Polaczek (PiS) - 3429
- Borys Budka (KO) - 3087
Choć wciąż czekamy na wyniki z ostatniej komisji w Piekarach Śląskich, to z nieoficjalnych informacji już wiemy, że po ich podliczeniu Ściebiorowski nadal utrzyma najlepszy wynik w mieście.
Tak dobry rezultat w rodzinnych Piekarach zapewniło mu m.in. wsparcie Umińskiej-Duraj oraz współpracowników z rady miasta, którzy aktywnie w całym mieście nakłaniali do głosowania na Ściebiorowskiego. Było ich widać na ulicach miasta oraz w mediach społecznościowych.
Nie od dzisiaj wiadomo, że władze Piekar są skonfliktowane z posłem Polaczkiem, a Umińska-Duraj otwarcie przyznaje, że nie jest on żadnym wsparciem dla miasta, dlatego chciała mieć w Sejmie innego przedstawiciela, którym miał zostać Ściebiorowski.
Poseł Polaczek jest w Sejmie, ale w praktyce jakby go nie było. Jaki pożytek mamy z posła, który w ogóle naszym miastem się nie interesuje? - Sława Umińska-Duraj
- Poseł Polaczek jest w Sejmie, ale w praktyce jakby go nie było - mówiła Sława Umińska-Duraj w rozmowie z Marcinem Zasadą na antenie Radia Piekary. - Jaki pożytek mamy z posła, który w ogóle naszym miastem się nie interesuje? Mieliśmy w tej kadencji wiele trudnych sytuacji, jak choćby wykup mieszkań po upadłej spółce Arrada i wtedy wsparcia posła Polaczka nie odczułam - dodawała.
Mimo rewelacyjnego wyniku w Piekarach Ściebiorowski nie uzyskał mandatu do parlamentu, choć znalazł się w czołówce kandydatów KO w okręgu nr 39. Co ciekawe, startował dopiero z 10 miejsca listy Koalicji Obywatelskiej. Do Sejmu dostał się za to Polaczek, choć jego losy ważyły się do ostatniego podliczonego głosu.
- Tym razem się nie udało, choć dobrze oceniam swój pierwszy start w wyborach do Sejmu. Będę kontynuował swoją pracę na rzecz Piekar Śląskich - zapowiada Ściebiorowski. - Gratuluję wszystkim kandydatom, którzy dostali się do Sejmu oraz Senatu. Mam nadzieję, że wypracujemy wspólnie nowe metody współpracy i będziemy mogli razem działać na rzecz regionu - mówi.
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?