MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Nie będą już jeździć na bani

MIROSŁAWA KSIĄŻEK
miroslawa książek
miroslawa książek
Podinspektor Czesław K., komendant Komisariatu Policji w Gorzycach, który w zeszłym tygodniu po pijanemu spowodował wypadek drogowy, nie jest już policjantem.

Podinspektor Czesław K., komendant Komisariatu Policji w Gorzycach, który w zeszłym tygodniu po pijanemu spowodował wypadek drogowy, nie jest już policjantem. Decyzję o wydaleniu go ze służby podjął w poniedziałek wodzisławski komendant powiatowy nadkomisarz Dariusz Ostrowski. Pijanym funkcjonariuszem, który na dodatek odjechał z miejsca wypadku, już zajęła się prokuratura. Czesławowi K. grozi w sumie do siedmiu lat pozbawienia wolności.


Nie chciał otworzyć

Tuż po zdarzeniu sprawą zajęła się wodzisławska prokuratura. — W tym przypadku najważniejsze było jak najszybsze zdobycie dowodów. Nie było też podstaw, by wyłączyć nas z prowadzenia tego śledztwa — wyjaśnia prokurator rejonowy Józef Pałka. Po zabezpieczeniu głównych dowodów wodzisławska prokuratura przekazała akta do Prokuratury Okręgowej w Gliwicach. Ta zdecyduje, kto ostatecznie poprowadzi sprawę.

Czesław K., który przed objęciem stanowiska szefa komisariatu w Gorzycach był naczelnikiem Sekcji Ruchu Drogowego w wodzisławskiej komendzie, nie ułatwiał życia prokuratorom. Wręcz przeciwnie, tuż po wypadku nawet nie chciał wpuścić funkcjonariuszy do swojego mieszkania. Początkowo też twierdził, że samochodem, który spowodował kraksę, kierował jego syn. Prokuratura ustaliła jednak, że 16-letni syn komendanta wcale w feralnym mercedesie nie siedział. — Mamy więc już dwa zarzuty: prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz podżeganie do składania fałszywych zeznań. Za ten pierwszy czyn grożą dwa lata pozbawienia wolności, za drugi nawet pięć — mówi Pałka.


To nie syn

Do wypadku z udziałem pijanego policjanta doszło w czwartek tydzień temu w Radlinie. Mercedes gorzyckiego komendanta zderzył się z fiatem cinquecento. Czesław K. odjechał z miejsca kraksy, zanim jeszcze pojawili się tam policjanci. Zdarzenie miało miejsce około 20.30, prokurator zapukał do drzwi prawdopodobnego sprawcy nieco ponad dwie godziny później. K. otworzył drzwi dopiero po tym, gdy policjanci towarzyszący prokuratorowi zagrozili, że wyważą drzwi.
Pierwsze badanie alkomatem wykazało 1,25 promila, następne 1,22. — Ta tendencja spadkowa wyraźnie wskazywała, że delikwent pił alkohol przed wypadkiem. Gdyby upił się później, każde kolejne badanie wskazywałoby wyższą liczbę promili — tłumaczy prokurator Pałka.

Podczas pierwszego przesłuchania Czesław K. mówił, że mercedesa prowadził jego syn. 16-latek potwierdził tę wersję, ale w krzyżowym ogniu pytań szybko wyszło na jaw, że podana przez niego godzina i kierunek jazdy nie zgadzają się z tym, co policjanci ustalili na miejscu kolizji. Na komendanta jako kierowcę wskazywali też pasażerowie i szofer fiata cinquecento. Dodatkowo policjanta rozpoznali górnicy wychodzący z autobusu, który zatrzymał się tuż obok miejsca zdarzenia.


Nie wylewał za kołnierz

Czesław K. w wodzisławskiej komendzie pracował grubo ponad 20 lat. Był tu między innymi szefem Wydziału Kryminalnego, a potem naczelnikiem Sekcji Ruchu Drogowego. Dwa miesiące temu nagle przestał pełnić dotychczasową funkcję i objął fotel szefa Komisariatu Policji w Gorzycach. Komendant Dariusz Ostrowski nie chce mówić, dlaczego przeniósł podinspektora K. z komendy głównej na peryferia. — To równorzędne stanowisko — powiedział nam nadkomisarz.

Pracujący w Wodzisławiu od maja zeszłego roku Ostrowski nie znał zbyt dobrze Czesława K. Znali go za to inni policjanci, a także osoby spoza komendy. Chociaż Czesław K. nigdy nie był karany za jazdę po pijanemu, wszyscy wiedzieli, że były naczelnik drogówki nie wylewał za kołnierz. Dlaczego dopiero teraz poniósł karę? — Do pracy nietrzeźwy nie przychodził, bo problem już byłby rozwiązany — mówi Ostrowski. Komendant dodaje, że policjant po służbie też jest tylko człowiekiem, chociaż zawsze będzie postrzegany jako przedstawiciel prawa.
— Dlatego od funkcjonariusza, nawet po służbie są wymagane pewne normy zachowania — mówi Ostrowski. — Nie chciałbym jednak, żeby ten przypadek podrywał autorytet całej policji — dodaje.


Żeby nie utrudniał

W Gorzycach nie ma na razie nowego komendanta. Obowiązki szefa komisariatu pełni dotychczasowy zastępca Czesława K. Jarosław Grudziński. — To normalna procedura. Normalnie pracuje też komenda — podkreśla Dariusz Ostrowski.

Wobec Dariusza K. zastosowano na razie środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 10 tysięcy złotych. To duża kwota, biorąc pod uwagę kwalifikację czynu. — Ustalając ją prokuratorzy wzięli pod uwagę próby utrudniania śledztwa, ucieczkę z miejsca zdarzenia i dotychczasową funkcję podejrzanego — tłumaczy Pałka.
W przypadku, gdyby podejrzany nadal utrudniał śledztwo lub próbował wpływać na świadków zdarzenia, sąd może orzec przepadek poręczenia na rzecz Skarbu Państwa.

Szczęściem w nieszczęściu jest fakt, że w wypadku w Radlinie nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń. Kierowca cinquecento skarżył się tylko na bóle pod żebrami, a jeden z pasażerów doznał stłuczenia głowy. Nie miał jednak otwartej rany i nie wymagał pobytu w szpitalu co najmniej przez siedem dni. Gdyby obrażenia były poważniejsze, były komendant odpowiadałby nie tylko za jazdę po pijanemu, ale i spowodowanie zagrożenia życia lub zdrowia innych osób. A za to grozi kara do 4 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności.

Uderzył i odjechał

Do wypadku z udziałem pijanego policjanta doszło w czwartek 18 listopada. Na skrzyżowaniu ulic Mariackiej i Korfantego w Radlinie mercedes Czesława K. nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu i zderzył się z fiatem cinquecento. Z zeznań kierowcy fiata wynika, że po kolizji jeden z pasażerów mercedesa ostrzegał go, by nie robił szumu, bo w aucie siedzi komendant policji. Czesław K. nie czekał na przyjazd drogówki, jego auto odjechało nim pojawili się policjanci. Następnego dnia nie zjawił się na przesłuchaniu. Szukano go przez cały piątek. W sobotę przyznał się do winy i złożył pisemną prośbę o zwolnienie ze służby.

od 12 lat
Wideo

Kraków - wymiana schodów ruchomych na dworcu głównym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto