- Co roku na zakończenie sezonu, a czasem nawet dwa razy w roku staramy się, aby nasze baletnice („małe księżniczki”) mogły pokazać się na scenie. Balet nie jest łatwą formą. Staram się uczyć dzieci sceny, bo sama jestem aktorką scen muzycznych. Chcę, aby one opowiadały co chcą, a nie tylko odtwarzały – mówi Sabina Dyla-Grad, instruktorka prowadząca Kontrapunkt.
Jak dodaje, grupa liczy około 70 dziewcząt w wieku od 4,5 roku do 17-latek.
- Niestety, nie ma wśród nas chłopców. A przecież ktoś musi podnosić baletnice, partnerować im w tańcu. Dlatego gorąco zapraszam do Kontrapunktu również chłopców – zaznacza pani Sabina.
Przyznaje, że dzieci żyją dziś pod presją, w stresie. Jeśli chodzi o taniec, akrobatykę liczą się osiągnięcia, zdobyte puchary. Gala na koniec sezonu pozwala dzieciom na swobodną prezentację swoich umiejętności.
- To już nasz siódmy spektakl, który wystawiamy na deskach Rydułtowskiego Centrum Kultury Feniks. Świetnie współpracuje nam się z panią Sabiną, korzystamy ze wszystkich jej uwag. W zespole wszystkie się dobrze dogadujemy. Wszystko co robimy, jest naszą wspólną pracą. Mamy nadzieję, że będzie to kolejny udany nasz występ – podkreśliła Hania Mandrysz, Licealistka z Rydułtów, tańcząca w zespole Kontrapunkt.
- Moja córka Tamara, pomimo 13 lat ma już w Kontrapunkcie długi staż. Ćwiczy z panią Sabiną od czwartego roku życia. To już kolejny nasz spektakl, ale zawsze wzbudza on ogromne emocje. Czekamy na niego z niecierpliwością – powiedziała nam Edyta Pawlak-Sikora, mama Tamary, tancerki zespołu Kontrapunkt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?