Historia Wodzisławia Śl.: dawniej wodzisławianie obawiali się czarownic
Dawniej w Wodzisławiu Śląskim obawiano się czarownic i wampirów. To nie żart. Wiele wskazuje na to, że to co dzisiaj możemy zobaczyć jedynie na filmach - palenie i chowanie żywcem- przed laty stosowali mieszkańcy naszego miasta.
W muzeum można podziwiać wystawę poświęconą dawnemu kościołowi św. Krzyża oraz tzw. wodzisławskiej czarownicy. To właśnie z nią , a dokładniej z jej pochówkiem (odkrytym w 1986 roku) wiąże się niezwykle tajemnicza historia.
- Kobieta została pochowana inaczej niż to w zwyczaju bywało. Zmarła była położona na brzuchu oraz miała jedną rękę zaciśniętą w pięść, co wskazuje, że mogła zostać pochowana żywcem - zdradza Sławomir Kulpa, dyrektor wodzisławskiego muzeum.
Choć nie ma na to mocnych dowodów, to prawdopodobnie mieszkańcy obawiali się kobiety. Uznano ją za czarownicę albo wampirzycę. Obawiano się jej także po śmierci. - Cały kontekst pochówku wskazuje, że był to typowy pochówek antywampiryczny - dodaje Kulpa.
Kobietę spotkał taki los być może dlatego, że w tym czasie w któryś z budynków uderzył piorun, albo kilka osób mocno się rozchorowało. W dawnych czasach zwykły pożar mógł być uznany za działanie tajemniczych i złych mocy.
Dlaczego akurat tę mieszkankę oskarżono? Tutaj odpowiedź jest znacznie prostsza. Była ona inna. - Dzięki badaniom prof. dr hab. Henryka Głąba z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie ustalono, że zmarła była kobietą, odmiany żółtej. Miała ona 155 cm wzrostu i ważyła około 63 kilogramów. Zmarła w wieku ok. 45-50 lat- dodają historycy. Choć to dziś wydaje się śmieszne, to dawniej odmienność (inny wygląd, samotność) była wystarczającym dowodem, aby kogoś skazać za używanie złych mocy...
Czytaj więcej. Kościół św. Krzyża z Wodzisławiu Śl. Zobacz, jak wyglądał [ZDJĘCIA, HISTORIA]
Taki los mógł spotkać wspomnianą kobietę. Co ciekawe, do dziś zachował się jej szkielet, który można podziwiać na wystawie. Jeśli wybierzecie się do muzeum będziecie mogli także zobaczyć jak wyglądała. To efekt niedawno zakończonych prac zespołu pod kierunkiem dr Doroty Muszyńskiej - Lorkiewicz z Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego. Dzięki badaniom pomiarowym i genetycznym z czarownicą można stanąć oko w oko. Na wystawie zapoznacie się również z historią badań, kilkoma teoriami na temat śmierci kobiety oraz zobaczycie makietę dawnego kościoła św. Krzyża.
ZOBACZ TEŻ: Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami!
Twitter: @arek_biernat
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?