Rybnik: 9 osób chciało zabić maczetami 34-latka

Rybnik: Chcieli zabić maczetami

W Boże Ciało dziewięciu młodych ludzi, w tym mieszkańcy Pszowa próbowało- zaszlachtować nożami, maczetami i siekierą 34-letniego Marcina M. w jego domu, w rybnickiej dzielnicy Smolna (mieszka w nim ze swoją dziewczyną). Napastnicy po prowadzonej obławie, m.in. w powiecie wodzisławskim (pościg za nimi rozgrywał się na ulicach Rydułtów), trafili ostatecznie w ręce policji, a w poniedziałek poinformowano, że niemal wszyscy trafili do aresztu śledczego. Wśród zatrzymanych było kilku mieszkańców Pszowa. Motywy ich działania na razie nie są znane.

Ustaliliśmy, że atak na mężczyznę dokonany był w akcie zemsty. Za co? Tu prokuratura milczy jak zaklęta... Redakcja Dziennika Zachodniego jako pierwsza informowała o możliwych porachunkach gangsterskich, do których miało dojść przy ul. Łąkowej w Rybniku, chwilę po tym, jak ulicami przeszła procesja Bożego Ciała. Mieszkaniec dzielnicy Smolna zaatakowany został: siekierą, maczetą i nożami. Napastnicy zadawali ciosy na całym ciele.

Według relacji naszego informatora: kilka minut przed całą akcją, przed dom 34-latka miały podjechać dwa samochody.

- Rozmawiałam z sąsiadami, którzy potwierdzają, że z auta miało wysiąść kilku mężczyzn. Weszli do budynku, a co było potem? Tego nie wiemy - relacjonowała anonimowo rybniczanka.

Sąsiedzi mówią, że słyszeli wówczas krzyk mężczyzny. Z informacji przekazanych przez prokuraturę wynika, że napastnicy wybili szybę w drzwiach i pobiegli na piętro, tam gdzie przebywał Marcin M. Ranili go kilkoma typami ostrych narzędzi, w tym nożami, siekierą i maczetą. Potem uciekli...

Na miejsce wezwano Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, ale ostatecznie ranny został przewieziony do szpitala karetką, był przytomny, miał liczne rany cięte. Policja kontynuowała pościg za grupą, jadąc w stronę Rydułtów. Tam też - tego samego dnia - zatrzymano kilku napastników. Kolejne dwie osoby wpadły w Rybniku. Znaleziono przy nich siekierę i maczetę, śledczy szukają reszty narzędzi. Trzy osoby wpadły w piątkowy poranek.

- Dyżurny otrzymał informację, że w rejonie Złotej Iglicy mogą znajdować się poszukiwane osoby - przekazuje Anna Wróblewska z KPP w Raciborzu. Cała trójka - kobieta, 26-letnia Sonia Z. i dwóch mężczyzn - poruszała się nissanem almera. Policyjne działania pozwoliły na zatrzymanie ich w Żytnej. Pomógł w akcji pies tropiący. Ostatnią z osób zatrzymano w środę.

W najbliższych tygodniach gromadzone będą dowody w sprawie. - W ramach czynności procesowych dojdzie do konfrontacji pomiędzy podejrzanymi - powiedział nam prokurator Rafał Łazarczyk, zastępca szefa prokuratury rejonowej w Rybniku. Śledczy nie zdradzają, czy w czynności te zostanie włączony poszkodowany 34-latek. Mężczyzna przebywa w szpitalu. Doznał obrażeń kończyn i głowy. - Jego życiu nic nie zagraża - dodaje prokurator.

- Podejrzani są mieszkańcami Rybnika oraz Pszowa w wieku od 21 do 31 lat - informuje rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Rybniku, Anna Karkoszka. Ustaliliśmy, że wśród zatrzymanych jest też mieszkaniec Czernicy. Jedna z osób w całości przyznała się do przedstawionego zarzutu, dwie inne w części. Reszta utrzymuje, że nie ma nic wspólnego z tą sprawą. W większości są to osoby wcześniej notowane przez policję i karane, w tym karą więzienia.

Część z podejrzanych jest aktywna zawodowo. Wśród zatrzymanych są mechanicy i budowlańcy. Podejrzanym za próbę zabójstwa grozi dożywocie.