18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W pożarze straciła mieszkanie

Arkadiusz Biernat
Pożar Annie Odzimek zabrał dorobek życia, teraz nie ma gdzie mieszkać z dziećmi.

 Pomóżmy poszkodowanej.

Od ponad dwóch tygodni Anna Odzimek musi tułać się po mieszkaniach znajomych. Wszystko przez pożar, który 8 marca wybuchł w jej mieszkaniu w bloku na osiedlu XXX- lecia w Wodzisławiu Śl. W wyniku zwarcia instalacji elektrycznej w telewizorze, spalił się duży pokój oraz kuchnia. Jednak całe mieszkanie, w którym mieszkała Anna z dwójką dzieci - Michałem i Filipem (3 i 8 lat) wymaga kapitalnego remontu. Samotna mama pracuje w markecie i nie stać jej na to.



- Ogień zabrał cały dorobek życia. Wszystko z mieszkania jest do wyrzucenia, a w lipcu zakończył się tu remont - mówi załamana 32- latka. Pomoc dla matki wychowującej dwójkę dzieci organizują w internecie przyjaciółki. - Potrzebne jest praktycznie wszystko. Od talerzy, po poście i meble. Liczymy na wsparcie pieniężne, bez niego trudno wystartować z remontem - mówi Beata Sucharowska-Kaczorowska, przyjaciółka Ani.



To, czego nie strawił ogień, zniszczyła sadza i woda. - Dobrze, że dziecku wraz z opiekunką nic się nie stało. W porę opuścili mieszkanie - dodaje Anna.

Sadza zamieniła niegdyś jasne i kolorowe mieszkanie w czarne, usmolone lokum. - Dzieci wciąż pytają, kiedy wrócą do swoich pokoi. Filip w maju ma komunię. Nawet nie mam sił już płakać - żali się mama. W środku wygląda jak po grabieży. Powybijane okna, opadły tynk na ziemi, zniszczone meble oraz ściany. Balkon jest tymczasowym śmietnikiem, gdzie znajdują się zniszczone przez ogień przedmioty.



- Wszystko śmierdzi spalenizną. Ubrania brudne od sadzy po kilkukrotnym wypraniu nadają się do używania, ale meble są do wyrzucenia. Ściany trzeba kuć i zrywać podłogę. Wszystko trzeba tu wyremontować od podstaw. Nie wiem jak się z tego podniosę. Nie mam gdzie mieszkać z dziećmi. Muszę nocować u znajomych - tłumaczy Anna, pokazując nam zniszczenia w mieszkaniu. Wielu ludzi od takiego ciosu mogłoby się nie podnieść. Ale Ania musi, ma dwójkę dzieci, z którymi gdzieś musi mieszkać. Dzięki Waszej pomocy może wrócić z dziećmi do normalnego życia.



Chcesz pomóc Ani? Zadzwoń do naszej redakcji pod numer 32 634 24 29 lub wyślij maila do naszego dziennikarza [email protected]

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto