18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wodzisław: Rozmowa z Krystianem Kaliszem, dyrektorem SKM

Arkadiusz Biernat
Rozmowa z Krysitanem Kaliszem (dyrektor SKM) o stanie dróg i i zmianach w Służbach Komunalnych Miasta w Wodzisławia.

Jak ocenia Pan swoją pierwszą akcję "Zima"?
W mojej karierze to już 25 tego typu akcja. Choć nie było jakiś ekstremalnych warunków, to zima dała nam się we znaki. Była bardzo uciążliwa, co można zaobserwować po zużyciu soli. Tylko do tej pory wykorzystano już 750 ton tego surowca. To największe zużycie w ostatnich pięciu latach.

Ile jeszcze pozostało w magazynach soli? Czy wystarczy jej do końca roku?
Obecnie w magazynach mamy około 100 ton soli. Będziemy musieli jej jeszcze dokupić, aby w razie powrotu zimy spać spokojnie. Myślę, że zakup dodatkowych 100 ton powinien wystarczyć do końca 2013 roku.

Jednak z końcem zimy nie kończy się praca SKM na wodzisławskich drogach. Wręcz przeciwnie. Czekają nas remonty.
Przez zimę, jak tylko się dało staraliśmy się ocenić stan dróg. Ich stan jest fatalny. Zima ich nie oszczędziła. Będzie bardzo dużo rzeczy do naprawy. Nas bardzo zdziwiło, że wyjątkowo zostały uszkodzone nawierzchnie. Wystąpiły falowania, wybrzuszenia, ja już nie mówię o tych pęknięciach - to nie jest wina tej zimy, czy tych warunków atmosferycznych. To wina podbudowy tych dróg, wykonanych kilkadziesiąt lat temu.

Czyli w Wodzisławiu Śląskim są takie drogi, przy których remont cząstkowy już nie wystarczy?
Do najgorszych dróg należą ulica Górna i Leszka. Przy tej drugiej nie ma żadnej możliwości wykonania cząstkowego remontu. Jest ona w fatalnym stanie. Niemal każdy inżynier drogownictwa powie, że potrzebny tam jest remont generalny, łącznie z wymianą podbudowy, bo nic konkretnego na tym odcinku nie da się zrobić. Nie wykluczam, że takich remontów będzie trzeba wykonać więcej.

Jest Pan już dyrektorem SKM od ponad dwóch miesięcy. Przejął je Pan w trudnym momencie. Co udało się już zrobić?
W pierwszej kolejności postawiłem na szkolenie pracowników. Do końca lutego środki pieniężne, które były przeznaczone na same szkolenia, zostały wykorzystane. Szkolenia były na pilarzy pił łańcuchowych, na operatora walca, na innych operatorów sprzętu specjalistycznego, który oni bezpośrednio obsługują. Dodatkowo pracownicy nie muszą już dokładać z własnej kieszeni do szkoleń. Wcześniej musieli pokrywać 30 procent kosztów. Ponadto za miesiąc będę miał pewne analizy odnośnie procentowego odzysku odpadów, tych których z powrotem sprzedajemy na zewnątrz, a ile faktycznie wywożonych jest na składowisko czy do pewnego podczyszczania. Po uzyskaniu analiz będę podejmował kolejne decyzje.

A co z pracownikami sortowni? Oni najbardziej obawiają się zwolnień, po zmianie w tzw. ustawie śmieciowej.
Służby Komunalne nie mogą brać udziału w przetargach na wywóz śmieci. Być może nowy przedsiębiorca, który wygra przetarg na świadczenie usług dla Wodzisławia, wykorzysta sortownię wraz z pracownikami. Myślę, że nic nie stoi na przeszkodzie, by ludzie, którzy teraz tam pracują, mogli pracować u nowego przedsiębiorcy. Będziemy o tym rozmawiać z nowym właścicielem sortowni.

Jakie jeszcze zmiany czekają pracowników SKM?
Wkrótce zmienią się ich warunki pracy. Przymierzamy się do remontu budynków, gdzie znajdują się szatnie i prysznice dla pracowników.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto