Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prezydent Wodzisławia i starosta wodzisławski apelują do władz wojewódzkich. "Potrzebne jest wsparcie finansowe dla szpitali".

Arkadiusz Biernat
Arkadiusz Biernat
Szpital w Wodzisławiu Śl. boryka się z wielkimi problemami finansowymi w obliczu koronawirusa
Szpital w Wodzisławiu Śl. boryka się z wielkimi problemami finansowymi w obliczu koronawirusa Arek Biernat
Brak szpitala w Wodzisławiu Śl. w gronie podmiotów leczniczych dla których Urząd Marszałkowski przekazał do podziału 123 mln zł wywołał oburzenie mieszkańców i wodzisławskich samorządowców. Do władz wojewódzkich piszą prezydent Wodzisławia Śl. i starosta wodzisławski. - Dyrekcja PPZOZ szacuje, że w perspektywie najbliższych 3 miesięcy wzrost kosztów związanych z walką z koronawirusem będzie oscylować wokół kwoty 3 – 4 mln złotych, co w obecnej sytuacji finansowej zakładu może zagrozić jego funkcjonowaniu - pisze starosta Leszek Bizoń.

Szpital w Wodzisławiu potrzebuje wsparcia

Szpital w Wodzisławiu Śl. pomimo tego, że zabezpiecza dwa powiaty: raciborski i wodzisławski (z powodu przekształcenia szpitala w Raciborzu w placówkę zakaźną) i ogniska koronawirusa (75 zakażeń) nie otrzymał nawet złotówki z 123 mln zł jakie rozdysponował w ostatnim czasie Urząd Marszałkowski. Decyzja wywołała oburzenie wśród mieszkańców, personelu lecznicy, ale i samorządowców. Ci ostatni, wyrazili swój protest w listach otwartych do władz województwa.

CZYTAJ WIĘCEJ. Miliony dla szpitali na walkę z koronawirusem, ale nie dla Wodzisławia Śląskiego

Starosta Leszek Bizoń pisze w liście do marszałka województwa śląskiego, że z niedowierzaniem i oburzeniem przyjął podział środków. Nie umniejsza potrzeb innych placówek zdrowotnych, ale wskazuje na trudną sytuację szpitala w Wodzisławiu Śl., który w ostatnim czasie znalazł się na pierwszej linii frontu walki z koronawirusem. Składają się na to dwie sytuacje. Zabezpieczenie dwóch powiatów i ognisko koronawirusa. Zwrócił też uwagę, że wodzisławska lecznica z powodu zagrożenia też została postawiona w stan podwyższonej gotowości w celu przyjęcia osób w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego.

- W sumie obecnie zabezpieczają usługi medyczne dla niemal 270 tys. mieszkańców, tj. prawie 6 proc. obywateli województwa śląskiego! Walka z epidemią koronawirusa jest obecnie sprawą kluczową. Pomimo tego, iż nasz Zakład nie został przekształcony w szpital jednoimienny, podkreślić należy, iż stanowi on obecnie jeden z podstawowych elementów lokalnej infrastruktury krytycznej na obszarze Subregionu Zachodniego Województwa Śląskiego, a jego usługi są kluczowe dla bezpieczeństwa mieszkańców - pisze w liście Leszek Bizoń, starosta wodzisławski.

Zwrócił uwagę, że sytuacja finansowa PPZOZ, z powodu trwającego od wielu lat niedofinansowania systemu ochrony zdrowia, jest katastrofalna. W liście czytamy, że "tylko dzięki regularnemu wsparciu ze środków budżetu powiatu, okolicznych miast i gmin oraz darczyńcom Zakład ten jeszcze funkcjonuje. Determinacji i zaangażowaniu kierownictwa oraz personelu tej placówki zawdzięczamy, że obecnie – w czasie kryzysu – możemy zabezpieczyć opiekę zdrowotną dla wszystkich tego potrzebujących mieszkańców naszego powiatu oraz powiatów ościennych".

Dowiadujemy się też, że szpital ponosi coraz większe koszty z powodu konieczności zakupów środków ochrony osobistej, wynagrodzeń personelu, ale także komercyjnych testów na koronawirusa, dzięki którym udaje się w szybszym okresie przywrócić do pracy personel medyczny. Według wyliczeń dyrekcji w najbliższych trzech miesiącach koszty funkcjonowania szpitala wzrosną o 3-4 mln zł. To może zagrozić funkcjonowaniu placówki. Nie bez znaczenia jest też mniejszy ryczałt o 3,7 mln zł (pierwszy kwartał ponad 900 tys. zł) od Narodowego Funduszu Zdrowia.

- Konieczne jest również dalsze doposażanie poszczególnych oddziałów (ze szczególnym uwzględnieniem Oddziału Pediatrycznego) w niezbędny sprzęt i aparaturę medyczną celem unikania krzyżowania się pacjentów dorosłych z dziećmi oraz konieczność wydzielenia odcinka/oddziału mogącego być miejscem hospitalizacji chorych lub podejrzanych o CoV-19, zgodnie z wytycznymi konsultanta krajowego w dziedzinie chorób zakaźnych z dnia 6 kwietnia br. oraz stosownym poleceniem Wojewody Śląskiego - zwraca uwagę starosta. Przypomniał też, że o trudnej sytuacji zakładu wielokrotnie informował wojewodę śląskiego.

W tej sytuacji PPZOZ potrzebuje wsparcia finansowego z każdego możliwego źródła.

- Na miarę swoich możliwości okazały je już zarówno władze Powiatu Wodzisławskiego, jak i lokalne samorządy, prywatni darczyńcy oraz organizacje pozarządowe. Wszystko to jednak kropla w morzu potrzeb. Dodatkowe środki finansowe są niezbędne przede wszystkim dla zagwarantowania pracownikom i pacjentom bezpieczeństwa sanitarno-medycznego, co wiąże się z koniecznością wzmocnienia obsad personelu, zwłaszcza w sytuacji wystąpienia przypadków SARS-CoV-2 u personelu medycznego PPZOZ - tłumaczy Leszek Bizoń.

Dowiadujemy się, że przychody z umowy z NFZ w zasadzie nie wystarczają PPZOZ nawet na pokrycie kosztów wynagrodzeń pracowników, brakuje środków na zapłatę wymagalnych zobowiązań na rzecz dostawców materiałów, leków i usług. Wszystkie dostępne zasoby są przeznaczane obecnie na leczenie pacjentów i walkę z koronawirusem, jednak nie są wystarczające. Lada dzień zabraknie środków do realizacji podstawowych zadań.

- Rozstrzygnięcie Pana Marszałka i Województwa Śląskiego jest w naszym powiecie odbierane jako policzek wymierzony mieszkańcom tej części województwa, a przede wszystkim osobom zaangażowanym w walkę z epidemią. Nie jest też postrzegane jako decyzja merytoryczna, lecz polityczna, podyktowana partyjnym partykularyzmem. Trudno odnieść inne wrażenie, gdy patrzy się na listę podmiotów wspartych finansowo przez samorząd regionu. Należy również pamiętać, że PPZOZ jest na pierwszej linii walki z koronawirusem bowiem do szpitali zakaźnych jednoimiennych trafiają pacjenci już zdiagnozowani. Biorąc pod uwagę fakt, że zgodnie z badaniami część osób jest nosicielami koronawirusa bez objawów, szpital musi wszystkich pacjentów traktować jak potencjalnych zakażonych. Podkreślić też należy, że PPZOZ jest podwykonawcą WPR w Katowicach (5 karetek systemowych). Dlatego też niezbędne jest doposażenie w odpowiedni sprzęt medyczny w celu zabezpieczenia rozprzestrzeniania się wirusa zarówno wśród pacjentów jak i personelu szpitala - wyjaśnia starosta.

Starosta wyraził protest przeciwko pominięciu przez Zarząd Województwa Śląskiego PPZOZ w Rydułtowach i Wodzisławiu Śl. w gronie podmiotów leczniczych wymagających dofinansowania. Wyraził też nadzieję, że władzom wojewódzkim w trybie pilnym uda się znaleźć pieniądze na pomoc wodzisławskiego szpitalowi.

Kieca: Nieracjonalna decyzja

W podobnym tonie list do władz województwa napisał Mieczysław Kieca. Prezydent Wodzisławia Śl. brak środków dla wodzisławskiej lecznicy określił jako nieracjonalną decyzję.

- Niezrozumiała jest dla mnie podjęta decyzja o braku dofinansowania, gdzie szpital w Wodzisławiu Śląskim przyjmuje pacjentów z gmin ościennych, kierowanych w skutek przekształcenia Szpitala Rejonowego im. J. Rostka w Raciborzu w jednoimienny szpital zakaźny i pomoc finansowa jest niezbędna. Walka z epidemią jest obecnie sprawą kluczową! Jest dla mnie rzeczą niepojętą, jak można zapominać o personelu i pacjentach wodzisławskiego szpitala, których zdrowie i życie należy zabezpieczyć! - pisze Mieczysław Kieca.

Włodarz Wodzisławia Śl. zaapelował o przekazanie środków finansowych na zapewnienie PPZOZ-owi w Wodzisławiu Śląskim niezbędnego zaplecza kadrowego, sprzętowego i wyposażenia.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto