- Spędzi tam najbliższe sześć tygodni. Opinia psychiatrów będzie kluczowa dla toku dalszego śledztwa – potwierdza w rozmowie z nami prowadzący sprawę Prokurator Wojciech Zieliński z Prokuratury Rejonowej w Wodzisławiu Śląskim.
To na wniosek tej prokuratury wodzisławski sąd przychylił się do przeprowadzenia sześciotygodniowej obserwacji 35-latki. Powód? Wstępne, już dwukrotne badania psychiatrów i psychologów nie dały odpowiedzi na pytanie, czy kobieta były poczytalna w chwili popełniania tego makabrycznego czynu.
Nie zdradzała emocji tłumacząc, że nie chciała porzucić dziecka na śmietniku, więc wrzuciła je do pieca. A skoro rodziła w domu, teoretycznie mogła przecież zaplanować zbrodnię, choć na to nie ma żadnych dowodów. Prokuratura póki co postawiła jej zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci, za co grozi jej do 5 lat więzienia.
Prokuratura ma nadzieję, że sześć tygodni pozwoli ustalić psychiatrom pobudki, jakimi kierowała się kobieta i ostatecznie rozwiać wątpliwości. - Jeśli okaże się, że była w chwili zdarzenia niepoczytalna, wszystko skończy się umorzeniem. W przeciwnym wypadku utrzymamy zarzuty – wyjaśnia Wojciech Zieliński.
Kto w czasie jej nieobecności zajmie się jej trójką dzieci w wieku szkolnym? Decyzją sądu, będą to jej rodzice. Wiadomo, że po całym wydarzeniu zamieszkała z nimi. Wcześniej mieszkała u teściów, ale była z nimi skonfliktowana. Dość powiedzieć że nie mieli pojęcia o tym, że była ciąży.
Przypomnijmy, kobieta miała urodzić w domu 29 stycznia dziewczynkę.
- Urodziłam już trójkę dzieci w szpitalu, więc stwierdziłam, że z czwartym dam radę w domu – mówiła śledczym. Po porodzie poszła się obmyć do łazienki, trwało to pół godziny. Gdy wróciła stwierdziła, że dziecko nie żyje. - Byłam pewna, że nie żyje, dziecko się nie ruszało , nie oddychało". Dlaczego wrzuciła go do pieca? - Bo nie chciałam go wyrzucać na śmietnisko - stwierdziła. Nie potrafiła wytłumaczyć, czemu nie zadzwoniła na pogotowie.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?