Rok wzlotów i upadków wodzisławskich sportowców

Fani sportu w Wodzisławiu Śląskim z pewnością na długo zapamiętają serial pod tytułem „Co dalej z Odrą”. Klub, który występował w I lidze w rundzie wiosennej, przeżywał olbrzymie problemy organizacyjne.

Odra na starcie rundy zajmowała 7 miejsce w tabeli i nie traciła kontaktu z czołówką. Niestety, zawirowania na linii polsko-czeskiego zarządu doprowadziły do sytuacji, że praktycznie cała kadra z wiosny odeszła.

Na jej miejsce ściągnięto w większości młodych wychowanków, których prowadził Jarosław Skrobacz. Gra nie wyglądała dobrze, co szybko doprowadziło do przesunięcia się Odry w dół ligowej tabeli. Problemy finansowe klubu sprawiły, że drużyna zaczęła się rozsypywać. Ostatni mecz u siebie w lidze Odra rozegrała dzięki zbiórce kibiców, którzy sfinansowali służby ochroniarskie. Ostatecznie dwa ostatnie mecze sezonu oddano walkowerem. Następnie spółka akcyjna, która zarządzała klubem, ogłosiła upadłość.

Tylko dzięki miłości kibiców klub pod nazwą KP Odra 1922 Wodzisław pozostał na piłkarskiej mapie Polski. Ostatecznie po rundzie jesiennej Odra zajmuje 3 miejsce w C klasie.

Zgoła inaczej sytuacja wyglądała w siatkarskiej Zorzy. Wodzisławianki co prawda nie awansowały w kwietniu do II ligi, ale wciąż podtrzymują swoją wysoką formę. Niewykluczone więc, że w przyszłym sezonie ta sztuka im się uda.
Nasze siatkarki nadal zachwycają swoją grą. Obecnie podopieczne Andrzeja Brzezinki zajmują drugie miejsce w tabeli III ligi ze sporymi szansami na upragniony awans.

Przy podsumowaniu sportowego roku nie sposób pominąć Adama Pawłowskiego, boksera z Wodzisławia Śl. Wodzisławian w marcu w Lublinie zdobył tytuł Mistrza Polski Juniorów. 17- letni bokser na zawodach spisał się wyśmienicie, wygrywając wszystkie swoje walki i zdobywając złoty medal.