W Mszanie gościli Finowie, Hiszpanie i Szkoci

- Przygotowania rozpoczęliśmy już w drugiej połowie 2010 roku. We wrześniu została powołana grupa uczniów biorących udział w projekcie. W październiku miało miejsce spotkanie z rodzicami, na którym zapoznano ich z ideą Comeniusa oraz ze szczegółami realizacji projektu partnerskiego – opowiada Wioletta Marczyk-Kokoszka, koordynatorka działań.

Pierwsza wymiana uczniów miała miejsce w lutym 2011. Do fińskiej miejscowości Kalajoki pojechało sześciu szczęśliwców, wyłonionych na podstawie ocen z egzaminu praktycznego z języka angielskiego oraz stopnia zaangażowania w realizację projektu.

W maju 2011 uczniowie mszańskiego gimnazjum gościli w swoich domach rówieśników z Finlandii, Hiszpanii i Szkocji. Rodzice stanęli na wysokości zadania i pomogli miło i ciekawie zorganizować wolny czas. Goście mieli okazję zwiedzić Ustroń, Wisłę i wyjechać kolejką na Czantorię. Wzięli również udział w spotkaniu z władzami gminy Mszana i obejrzeli sztolnię.

Kolejna, trzecia wymiana uczniów miała miejsce w październiku 2011. Tym razem 5 uczniów i dwójka opiekunów pojechali do Hiszpanii (Benalup Casas Viejas). Pierwsze godziny spędzili na plaży w Maladze. Później odbywały się ciekawe zajęcia w szkole i inne atrakcje. W ciągu całego pobytu, zwiedzili ruiny starego miasta Baleo Claudia, winiarnię Gonzales Byass w mieście Jeres oraz interaktywne muzeum prehistoryczne.

Kolejna, czwarta wymiana, miała miejsce 12-16 maja 2012 roku. Znów pojechała piątka uczniów i dwóch nauczycieli. Tym razem wylądowali w malowniczym i pełnym tajemnic Edynburgu w Szkocji. Miejscem docelowym było Kircaldy, miejscowość leżąca około 40 km od Edynburga. Każdego popołudnia rodziny oferowały im wiele rozrywek. Uczniowie byli na wycieczce w oceanarium oraz w Edynburgu, gdzie zwiedzili zamek Edinburgh Castle.

- Ten projekt będziemy wspominać jeszcze długo. Nam dał możliwość wymiany doświadczeń, a uczniom niezapomniane przeżycia. Na pewno będziemy utrzymywać nawiązane znajomości, a praca przy podsumowaniu i rozliczaniu projektu potrwa jeszcze trochę czasu – mówi Marczyk-Kokoszka.