Stan 26- letniego górnika był bardzo ciężki. Miał poważne obrażenia głowy i przebywał w szpitalu w Jastrzębiu-Zdroju. - Pacjent z ciężkimi urazami głowy przebywa na oddziale anestezjologi intensywnej terapii. Jest w stanie krytycznym - mówiła jeszcze w południe Anna Brodzka, rzeczniczka jastrzębskiego szpitala. Niestety 26- latek zmarł w wyniku odniesionych obrażeń. Pozostawił żonę. Na kopalni pracował od 3 lat. W wyniku zamknięcia kopalni Anny w Pszowie, od niedawna pracował na Marcelu w Marklowicach.
W rybnickim szpitalu wciąż przebywa 36- latek, drugi z ciężej rannych górników. - Pacjent jest przytomny. Doznał licznych obrażeń odcinka szyjnego kręgosłupa, ma założony kołnierz ortopedyczny. Ponadto jest ogólnie mocno poobijany - wyjaśnia Tomasz Zejer, ordynator oddziału urazowo-ortopedycznego.
Wcześniej, po opatrzeniu do domu wrócił 37- latek, najlżej ranny z górników.
Do wstrząsu doszło w czwartek o 20.20 na głębokości około 850 metrów w kopalni Marcel w Marklowicach. W rejonie przebywało łącznie 18 górników. Oprócz tych przebywających w szpitalach, pozostali o własnych siłach wyjechali na powierzchnię. Wczorajszy wstrząs był tak silny, że odczuli go mieszkańcy Marklowic.
Rejon wypadku jest obecnie zabezpieczony, nie pracuje tam żaden górnik. W pozostałych częściach kopalni trwa wydobycie.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?