18-latek motocyklem uciekał przed policjantami. Wjechał nawet w pole! Zwiewał, bo nie miał prawa jazdy. Przy sobie miał za to marihuanę
Sceny niczym z filmu akcji rozgrywały się na drogach powiatu wodzisławskiego, a dokładnie na ulicach Syryni i Lubomi. Doszło tam do policyjnego pościgu za motocyklem.
Wszystko rozpoczęło się bardzo niewinnie. Mundurowi prowadzili codzienne działania na skrzyżowaniu ulic Bukowskiej i 3 Maja w Syryni. To właśnie wtedy zauważył ich motocyklista, który na ich widok wpadł w panikę.
- Kierujący motocyklem na widok policjantów wodzisławskiej drogówki energicznie zawrócił i pojechał w kierunku remizy OSP - wyjaśnia st. asp. Małgorzata Koniarska, oficer prasowa KPP w Wodzisławiu Śląskim.
Stróże prawa postanowili sprawdzić, co było powodem tak niecodziennej reakcji motocyklisty. Włączyli sygnały i zdecydowali się zatrzymać kierowcę. Ten jednak ani o tym myślał. - Mężczyzna zignorował sygnały mundurowych i przyspieszył - przyznaje st. asp. Małgorzata Koniarska.
Policjanci ruszyli w pościg za motocyklistą. Gonili go ulicami 3 Maja, Krzyżową oraz Gołężyców. Tam wydawało się, że kierowca jednośladu zgubi pościg, gdy wjechał w pole uprawne, a potem na leśną drogę. Nic bardziej mylnego. Motocykl ugrzązł w lesie. To jednak nie odebrało chęci ucieczki mężczyźnie, który podjął próbę pieszej ucieczki. Wkrótce mundurowym udało się go dopaść.
- Policjanci po przebiegnięciu kilkunastu metrów, w rejonie ulicy Polnej w Lubomi, dogonili i zatrzymali kierującego jednośladem - informuje oficer prasowa wodzisławskiej policji.
Wtedy, na jaw wyszło, jakie były powody, dla których 18-letni kierowca najpierw spanikował na widok policji, a później przed nią uciekał. Jak się okazało, młody mężczyzna na sumieniu miał niejedno.
- Motocykl, którym jechał mężczyzna, nie był dopuszczony do ruchu i nie miał zawartej policy OC, a on sam nie posiadał uprawnień do kierowania motocyklem - wylicza st. asp. Małgorzata Koniarska.
Na tym jednak wcale nie koniec. 18-latek posiadał przy sobie woreczek z zielonym suszem, który poddany badaniu narkotesterem okazał się być marihuaną. Krzak konopi indyjskiej policjanci znaleźli też w miejscu zamieszkania mężczyzny.
18-latek wkrótce stanie przed sądem. Lista zarzutów, które mu przedstawiono jest jeszcze dłuższa niż liczba "grzeszków", których się dopuścił.
- Mieszkaniec powiatu wodzisławskiego odpowie za niezatrzymanie się do kontroli drogowej i posiadanie środków odurzających. Będzie się też tłumaczył ze złamanie szeregu przepisów z ustawy o ruchu drogowym, których dopuścił się podczas ucieczki, a także za kierowanie pojazdem niedopuszczonym do ruchu, brakiem OC i brakiem uprawnień do kierowania motocyklem - mówi st. asp. Koniarska z policji w Wodzisławiu.
Za zarzucane mu czyny, nastolatkowi grozi do pięciu lat więzienia. Wisi też nad nim widmo dotkliwej kary grzywny, w wysokości nawet 30 tysięcy złotych.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?