Kwiaty nie tylko zdobią zieleńce, ale są bardzo ważne dla ekosystemu a przede wszystkim owadów zapylających. To jeden z elementów miejskiej polityki ochrony pszczół i innych pożytecznych owadów, jaka w Radlinie funkcjonuje od 2016 roku.
We wcześniejszych latach pojawiły się m.in. hotele dla owadów, miododajne zieleńce (m.in. lawendowa "rzeka" na osiedlu familoków czy miejska łąka na ul. Młyńskiej) a w radlińskich szkołach uruchomiono cykl zajęć przyrodniczych, przybliżających tematykę ochrony pszczół.
- Po stworzeniu sieci "hoteli dla owadów" przyszedł czas na odpowiednią roślinność. Z różnych stron docierają do nas sygnały o tym, jak wielkim problemem jest brak pszczół i roślinności miododajnej. Chcemy takimi działaniami pracować na rzecz zachowania tej bioróżnorodności w przestrzeni miejskiej Radlina
- mówi Marek Gajda z urzędu miejskiego w Radlinie.
- Konsultujemy się z lokalnymi pszczelarzami, którzy podkreślają, że nie ma obaw co do spożywania miodu z górniczych miejscowości. Zagrożeniem dla pszczoły nie jest bowiem przemysł górniczy, ale brak roślin miododajnych, zbyt równo przystrzyżone trawniki oraz oczywiście pestycydy. Chcemy takimi zieleńcami, bogatymi w róże, lawendy czy lipy, dążyć do poprawy tej sytuacji.
W tym roku w Radlinie planuje się również oznaczenie sieci miododajnych zieleńców jednym "szlakiem", oraz organizacje kolejnych imprez promujących lokalnych pszczelarzy.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?