Na Raciborskiej będą kolejne światła

Zarówno przy powstającej galerii jak i na skrzyżowaniu ulic Bema i właśnie Raciborskiej powstaną dwa dodatkowe skrzyżowania ze światłami. W efekcie na niespełna dwukilometrowym odcinku będziemy musieli zmierzyć się z pięcioma sygnalizacjami świetlnymi! - To będzie masakra - mówił oburzeni kierowcy.

Odpowiedzi, dlaczego tyle świateł ma być na jednej ulicy, szukaliśmy w Urzędzie Miasta Rydułtowy. - Rozmawialiśmy od dwóch lat z województwem (zarządca DW 935) na temat skrzyżowania ulic Bema i Raciborskiej. Chcieliśmy, aby powstało tam rondo. - Nawet byliśmy w stanie dołożyć do budowy, ale pomysł upadł - mówi Krzysztof Jędrośka z rydułtowskiego magistratu. Co gorsza, zarządca Raciborskiej oddzielił przebudową skrzyżowania od przebudowy zjazdu do powstającej galerii. Wcześniej mówiło się o konstrukcji ronda nerkowego (podobnego do tego w Wodzisławiu Śl.) z wieloma wyjazdami. Ostatecznie, kiedy zaczęła powstawać galeria u zbiegu ulic Bema i Raciborskiej, zarządca drogi z inwestorem uzgodnili, że skrzyżowanie zostanie zaprojektowane na koszt przedsiębiorcy. Dopiero kiedy projekt zostanie pozytywnie zaopiniowany przez Zarząd Dróg Wojewódzkich, przystąpi się do przebudowy skrzyżowania i zjazdu do galerii.

Dziś już wiemy, że projekt jest praktycznie gotowy i czeka na akceptacji Zarządu Dróg Wojewódzkich. I tak na ul. Raciborskiej powstaną dwa skrzyżowania z dodatkowymi pasami do lewo i prawo skrętów wraz z sygnalizacją świetlną. Kierowcy biją na alarm. - Jak otworzą galerię handlową, to korki będą tutaj zawsze - mówi Andrzej Sermach z Rydułtów. Z kolei urzędnicy uspokajają i bronią planowanego rozwiązania.

- To, że będzie sygnalizacja świetlna nie oznacza od razu zakorkowania ulicy. Obserwujemy na tej ulicy natężenie ruchu i zostało one uwzględnione w planach - mówi Ryszard Pacer z ZDW. Rozwiązaniem problemu ma byś wprowadzenie tzw. zielonej fali, czyli inteligentnego systemu sterowania sygnalizacją świetlną.