Policja w Radlinie: mundurowi uratowali desperata
Jak relacjonują mundurowi z Radlina, gdy przyjechali do mieszkania, gdzie zgłoszono interwencję, mężczyzna wisiał w przedpokoju i nie dawał żadnych oznak życia. Wezwanie do mieszkania przy ulicy Natrutowicza w Radlinie miało miejsce w poniedziałek po godzinie 19. Policjantów o próbie samobójczej poinformowała kobieta, jak się okazało, była to żona desperata. Nieco wcześniej mąż zadzwonił do niej i powiedział, że się zabije.
Patrol w kilka sekund był już w samochodzie i pojechał na miejsce. - Wspólnie z kobietą otworzono drzwi do mieszkania, gdzie w przedpokoju wisiał mężczyzna nie dając żadnych oznak życia. Mundurowi zachowali zimną krew, natychmiast odcinając 40-latka. Rozpoczęli resuscytację krążeniowo-oddechową, dzięki której po kilku minutach zdołano przywrócić funkcje życiowe. Gdy przyjechała karetka, niedoszły samobójca był już przytomny. Pogotowie zabrało desperata do szpitala. Dzięki natychmiastowej reakcji stróżów prawa, udało się uniknąć tragedii - mówi Marta Pydych z wodzisławskiej policji.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?