Wodzisławski rynek nie żyje. Pytamy Was o pomysły na jego zagospodarowanie

Gdzie w Wodzisławiu Śląskim można wieczorem wypić kawę czy w inny sposób przyjemnie spędzić czas w centrum? Nigdzie - odpowiada większość mieszkańców.

– Nasz Rynek po południu jest wymarły, wieczorem, oprócz jednej restauracji, nic tu nie działa. To prawda, że jesteśmy miastem „Biedronek", bo nic innego u nas nie powstaje – mówi Marcin Stołka, mieszkaniec miasta.

Nawet prezydent Mieczysław Kieca przyznaje, że nie ma gdzie u nas wypić kawy w porządnej kawiarni. – Kiedyś była jeszcze Vienna Cafe, teraz rzeczywiście nie wiem, gdzie można by pójść – mówi szczerze prezydent.


Przedwczoraj Kieca rozmawiał na ten temat z przedsiębiorcami, prowadzącymi biznes w rejonie starówki. Miasto chce zachęcić lokalnych biznesmenów do wydłużenia godzin otwarcia sklepów i uatrakcyjnienia oferty handlowej.

– Wszystkim nam zależy, żeby rozruszać Rynek. Żeby ludzie przyjeżdżali do centrum, muszą mieć po co. Jako miasto proponujemy zdjęcie opłat z parkingów od godziny 16. Będzie mniej wpływów do budżetu, ale mamy nadzieję, że na dłuższą metę się opłaci – dodaje Kieca.


Handlowcy mają czas do przyszłego tygodnia na zgłoszenie swoich propozycji i odpowiedź na pytanie, czy zgodzą się wydłużyć godziny otwarcia co najmniej do 18. Na razie chcą między innymi wprowadzić rabaty w swoich sklepach dla różnych grup klientów, na przykład nauczycieli, emerytów, babć czy dziadków z okazji ich świąt.

Co można robić na Wodzisławskim rynku? Co chcielibyście zmienić? Głosujcie w naszej sondzie i komentujcie! Najciekawsze komentarze opublikujemy w naszej gazecie