18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zjazd absolwentów w Rydułtowach: Spotkali się po 50. latach

Arkadiusz Biernat
Spotkali się po 50. latach
Spotkali się po 50. latach Arek Biernat
W 50. rocznicę ukończenia szkoły w Rydułtowach spotkali się dawni uczniowie Zasadniczej Szkoły Górniczej. Zjazd absolwentów w Rydułtowach odbył się dzisiejszej ZSP nr 2.

Heniek, Heniek. A kim jest ten synek tam wysoki - słyszę pod Zespołem Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 w Rydułtowach. -Ten? To przecież Janek - odpowiada jeden z uczestników zjazdu absolwentów w Rydułtowach dawnej Zasadniczej Szkoły Górniczej. Spotkali się w tym samym miejscu, w którym żegnali się ze sobą 50 lat temu. Tuż przed wejściem głównym do gmachy szkoły przy ul. Obywatelskiej.

Po tylu latach kojarzy się tylko twarze

W ubiegłą sobotę, kilka minut przed 13 przed budynkiem szkoły robi się tłoczno. Kilka grupek panów nie śmiało rozmawia ze sobą przed schodami. Wszyscy uśmiechnięci. Co chwilę ktoś podjeżdża i ściskając się z pozostałymi wita się. - Ale się zmieniłeś! Nie poznałem Cię - słychać co chwilę. Punktualnie o godz. 13 grupa około 20 absolwentów wraz z trzema byłymi nauczycielami wchodzi do budynku szkoły.
- Ile się zmieniło w tej szkole? Łatwiej będzie powiedzieć, co się nie zmieniło w budynku - śmieje się Janusz Milion, jeden z organizatorów zjazdu. Z nim zwiedzamy parter szkoły. - Hmm. Wejście do szkoły pozostało mniej więcej takie same. Główne schody i korytarz na parterze też mniej więcej bez zmian - dodaje. Choć jest sobota to na korytarzu znów jest gwarno. Jak przed ponad 50 laty.

Absolwenci dawnej ZSG dyskutują i zwiedzają szkołę. Obecna dyrekcja bez problemu udostępniła im wszystkie pomieszczenia. Jesteśmy już na drugim piętrze. - Zobaczcie! Klasa do matematyki i języka polskiego są nadal w tym samym miejscu - wtrąca Jan Pietrzykowski. To były ważne przedmioty. Dlatego też dyscyplina musiała być. Szczególnie podczas lekcji matematyki.

- Pamiętacie pana Józefa Bułę z matematyki. Jeśli było się niegrzecznym lub nieprzygotowanym do zajęć potrafił spamiętać niejednego ucznia olbrzymim cyrklem - wtrąca Czesław Majer, jeden z uczestników spotkania. W ręce trzyma wielki drewniany cyrkiel, którym nie raz sam "oberwał". Od razu zaznacza, że to nie miało nic wspólnego z biciem czy znęcaniem się.

Z Czesławem Jureczko wchodzimy do sali z języka polskiego. - Wiem, że wkrótce i tej sali już nie będzie. Powstanie tu nowoczesna pracownia gastronomiczna - wyjawia. On, jako jedyny miał okazję w tej szkole być uczniem i... nauczycielem. - Przez dwa lata tutaj uczyłem. Wykładałem przedmioty związane z teletechniką. Dziwne uczucie. Osoby do których mówiłem przez "pan", teraz mówiły do mnie na "ty ". Ja nigdy się nie przyzwyczaiłem. Zawsze z szacunku zwracałem się per pan - wspomina Czesław Jureczko.

Przyjeżdżali z całej Polski

Spotkanie po 50 latach było okazją również do wesołych wspomnień. - Szczególną historią, która utkwiła mi w pamięci jest przyjazd dwóch uczniów z Bukowiny Tatrzańskiej. Przyjechali do Rydułtów w tradycyjnych strojach góralskich. Ludzie nie umieli odwrócić wzroku od nich. Auta rozbijały się o latarnie - mówi Jan Pietrzykowski.

Po zwiedzaniu szkoły absolwenci udali się na wspólny obiad. - Jest wesoło i to jest najważniejsze. Aż łezka w oku się zakręciła znów siedząc w ławce ze szkolnymi kolegami. Mam nadzieję, że jeszcze uda nam się razem spotkać w murach szkoły - kończy Wiktor Bąk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto