Gołkowice: Po śmiertelnym zatruciu trzyosobowej rodziny, policja i sanepid apelują

Nadal prokuratura rejonowa w Wodzisławiu Śląskim prowadzi śledztwo w sprawie tragicznego zatrucia alkoholem w Gołkowicach. W święta Bożego Narodzenia zmarła tam trzyosobowa rodzina (matka, syn i córka). Feralne trunki miały pochodzić z Czech. Tym samym alkoholem miał również śmiertelnie zatruć się 53-letni mężczyzna z Pawłowic Śl., który zmarł w jastrzębskim szpitalu. W związku z tym służby ostrzegają mieszkańców naszego regionu.

Wykonano sekcję zwłok. Gołkowice: Badania histopatologiczne wyjaśnią, czy rodzina zatruła się metanolem
- W związku z podejrzeniem, iż przyczyną śmierci rodziny z Gołkowic było spożycie alkoholu metylowego lub skażonego apelujemy do wszystkich, aby nie kupowali i nie spożywali alkoholu niewiadomego pochodzenia, pozbawionego znaków akcyzy, kupionego po niskiej cenie, poza oficjalnymi kanałami dystrybucji - apeluje kom. Magdalena Wija, z wodzisławskiej policji.
Również wojewoda śląski oraz Główny Inspektor Sanitarny ostrzegają. GIS podaje również wskazówki, jak rozpoznać objawy zatrucia, co robić w takim przypadku. Pierwsze objawy po wypiciu skażonego alkoholu są takie same, jak w przypadku spożycia normalnego trunku z legalnego pochodzenia. Problemy powinny pojawić się później. Jeśli odczuwamy bóle, zawroty głowy, przyspieszony oddech czy wymiotujemy, to powinniśmy wezwać pogotowie. Do kolejnych objawów zatrucia metanolem należą m.in.: zaburzenia wzroku, silne bóle brzucha i głębokie zaburzenie świadomości (utrata przytomności, a zatrutego nie można dobudzić). Wówczas należy niezwłocznie wezwać pogotowie ratunkowe (tel. 999 lub 112).

Metanol zbiera śmiertelne żniwo. 52-letnia kobieta z Żor zatruła się metanolem. Walczy o życie.

Dodatkowo sanepid radzi, co można zrobić przed przyjazdem karetki. Bowiem w przypadku zatrucia metanolem liczy się każda minuta, a nawet sekunda. Jeśli więc występuje takie zagrożenie i zatruty jest przytomny, to należy wywołać u niego wymioty. Następnie należy podać takiej osobie pół szklanki 40 - procentowego bezpiecznego alkoholu etylowego (wódki). Jeżeli nie mamy jest drugi sposób. Wówczas powinniśmy podać zatrutej osobie łyżkę sody oczyszczonej lub proszku do pieczenia rozpuszczonych w wodzie (połowa szklanki).

Pamiętajmy, że już pół kieliszka alkoholu metylowego może uszkodzić nerwy wzrokowe, natomiast kieliszek jest już dawką śmiertelną.

W obu przypadkach zatruć na Śląsku policja i prokuratura miała do czynienia z czeską wódką (bez akcyzy), pochodzącą z nielegalnych źródeł. W domu ofiar z Gołkowic zabezpieczono butelki po alkoholu. - W mieszkaniu znaleźliśmy butelki z czeskimi etykietami, które nie posiadały akcyzy. W sumie na terenie posesji zabezpieczono około 100 butelek po różnych alkoholach. - wyjaśnia Rafał Figura, z prokuratury rejonowej w Wodzisławiu. Przypomnijmy. Pierwsze zwłoki w domu przy ulicy Sobieskiego w Gołkowicach znaleziono 25 grudnia. Wówczas rodzina znalazła w jednym z pokoi nieprzytomną 57- letnią kobietę. Lekarz, który przyjechał, stwierdził zgon. Do kolejnego makabrycznego odkrycia doszło dwa dni później. Około 8 policja otrzymała zgłoszenie od pogotowia ratunkowego (wcześniej zostali wezwani przez zaniepokojonych sąsiadów) o znalezieniu dwóch kolejnych zwłok w tym samym domu. Tym razem nie żyli: 79- letnia kobieta oraz 52- letni mężczyzna, którzy w pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia znaleźli nieprzytomną 57-latkę. Sprawę wyjaśnia prokuratura rejonowa.