Graffiti w Wodzisławiu Śląskim
To prawdziwe arcydzieło! Nie wiedziałam, że takie coś można stworzyć za pomocą puszek z farbami- mówi nam pani Teresa, spoglądając na pomalowane mury wokół boiska przy Zespole Szkolno-Przedszkolnym nr 5 w Wodzisławiu Śląskim.
Wcześniej graffiti kojarzyło się jej i wielu mieszkańcom naszego miasta z bazgrołami typu "Odra Pany". Możemy je obserwować na naszych blokach m.in. na osiedlu XXX- Lecia. Jednak w Radlinie II udowodniono, że wcale tak nie musi być.
To właśnie tam w jeden dzień, przygnębiające szare mury zamieniły się w pełną barw sztukę ulicy, czyli graffiti. Na oryginalny pomysł wpadła dyrektorka szkoły.
- Po kilku latach starań, w końcu wybudowano nam boisko. Jednak te mury wokół niego były szare i takie brzydkie. Malowanie farbą na jeden czy dwa kolory niewiele by zmieniło. Pomyślałam więc o graffiti - mówi Łucja Żymełka.
Pomysł bardzo szybko się spodobał rodzicom uczniów szkoły, którzy zebrali pieniądze na puszki z farbami. Duży wkład w przedsięwzięcie miał również Kazimierz Rychlikowski, mieszkaniec Wodzisławia Śl., który na co dzień prowadzi studio tatuaży. - Od razu przystałem na propozycję pani dyrektor. Jednak potrzebowałem pomocy, bo samemu pomalowanie tylu ścian zajęłoby około 20 dni - tłumaczy.
Skrzyknął więc znajomych z całego Śląska, którzy także są pasjonatami graffiti. - Kiedy usłyszeli, że jest to akcja dla dzieci, każdy od razu się zgodził - dodaje. Przez cały dzień kilkanaście osób zaangażowało się w ten projekt. Temat prac "Spełniać marzenia". Mury zdobi m.in. twarz Michaela Jordana i uśmiechniętych dzieciaków. Co najważniejsze, całość (poza materiałami) została wykonana bezpłatnie. Nie ma co się oszukiwać, to olbrzymia oszczędność dla szkoły. Koszt pomalowania tylu ścian kosztowałby u profesjonalisty ponad 10 tysięcy złotych.
Teraz kolorowe graffiti cieszy oczy uczniów i ich rodziców, którzy odwiedzają szkołę. Jak zdradza pani dyrektor, to z pewnością nie ostatnia tego typu inicjatywa. - Po tej akcji jeszcze pozostało nam wiele puszek z farbami. Będziemy chcieli je wykorzystać. Mam wiele pomysłów. Można by pomalować ścianę zewnętrzną szkoły, albo wewnątrz korytarze. Myślę, że wkrótce będzie tutaj jeszcze bardziej kolorowo - dodaje Żymełka.
Pani dyrektor może liczyć na pomoc zadowolonych rodziców, ale także osób wykonujących graffiti. - Jesteśmy otwarci na współpracę. Jeśli będzie pomysł, to przyjedziemy i pomalujemy ściany. Oczywiście, wcześniej będziemy musieli znaleźć wolny termin - zdradza Kazimierz Rychlikowski.
Strefa Biznesu: W Polsce przybywa pracowników z Ameryki Południowej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?