Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mariusz Chłapek: Trwają rozmowy na temat utworzenia izby pamięci ofiar marszu śmierci

Arkadiusz Biernat
Mariusz Chłapek
Mariusz Chłapek arc
Mariusz Chłapek Liderem 2014 Roku Ziemi Wodzisławskiej. Przeczytaj rozmowę ze zwycięzcą plebiscytu organizowanego przez Dziennik Zachodni i portal wodzislawslaski.naszemiasto.pl.

Mariusz Chłapek Liderem 2014 Roku Ziemi Wodzisławskiej

Jakie to uczucie zostać wybranym w plebiscycie Dziennika Zachodniego Liderem 2014 Roku Ziemi Wodzisławskiej?

Przede wszystkim jestem zaskoczony zwycięstwem. W każdej inicjatywie w której brałem udział angażowało się wiele osób, tak było też przy głosowaniu. To miłe gdy ktoś docenia twoją działalność. Dziękuje wszystkim, którzy zaufali mi i na mnie głosowali. To także mobilizacja do kolejnych działań.

Jest pan przykładem, że w Wodzisławiu Śląskim można działać i realizować ciekawe inicjatywy...

Naturalnie, że jeżeli ma się cel i plan to można działać w każdym miejscu. Trzeba pamiętać, że za wieloma organizowanymi imprezami stoi bardzo dużo ludzi. Często większość z nich chce zostać anonimowa i to trzeba docenić.

Pomagają władze miasta, przedsiębiorcy, a także pozostali mieszkańcy. Niektórzy przekazują pieniądze, inni eksponaty na wystawy, a jeszcze inni wspierają dobrym słowem. Trzeba powiedzieć to otwarcie, że w Wodzisławiu Śląskim nie brakuje ludzi, którzy chcą pomagać i działać.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNEJ STRONIE
Jedną z wystaw przygotowywanych przez m.in. pana możemy podziwiać w wodzisławskim Muzeum. Dlaczego warto wybrać się właśnie tam?

Można zobaczyć tam dużo zegarowych perełek. Zaletą tej wystawy jest możliwość poznania tego jak przez lata zmieniał się sposób mierzenia czasu. Na wystawie są między innymi zegar słoneczny, klepsydra, zegar wiszący, zegarki kieszonkowe czy na rękę.

To doskonała lekcja historii dla młodzieży, która teraz w głównej mierze sprawdza czas na nowoczesnych smartfonach. Część pewnie nie wie, że dawniej żeby zegar działał, to trzeba było go najpierw nakręcić. Niewiele osób też wie ile pracy wymagało skonstruowanie zegara.

Skąd pochodzą eksponaty?

W wystawę zaangażowało się wiele osób. Od pracowników muzeum po wiele anonimowych osób, które chciały gdzieś pochwalić się swoimi eksponatami. Zegary pochodzą od mieszkańców regionu. Są też eksponaty z muzeum w Wodzisławiu Śl., Raciborzu, Bytomiu oraz z izby regionalnej w Syryni. Przy okazji wystawy odbyło się kilka prelekcji dla dorosłych oraz dzieci w czasie ferii zimowych. Sam przebierałem się za dawnego zegarmistrza.

To nie pierwsze wydarzenie, jakie udało się przygotować w Wodzisławiu Śląskim?
1 maja w ubiegłym roku na stadionie wraz z Miejskim Ośrodkiem Sportu i Rekreacji oraz wieloma jeszcze ludźmi udało się zorganizować piknik w klimatach PRL.

Można było podziwiać dawne samochody, motocykle i zrobić sobie przy nich zdjęcie. Jest szansa, że w tym roku również powtórzymy to wydarzenie. Nie ma jeszcze dokładnego terminu. Rozmowy trwają, i za wcześnie mówić o konkretach.

CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNEJ STRONIE

Czego jeszcze można się spodziewać w najbliższych miesiącach w Wodzisławiu Śląskim?

Jestem w trakcie rozmów z władzami miasta w sprawie utworzenia izby pamięci ofiar marszu śmierci. W Wodzisławiu Śląskim rozegrał się dramat tysięcy ludzi. Pod dworcem część rozstrzelano, a ocalałych ładowano do wagonów i wieziono dalej. Nasza pamięć o ich tragicznych losach im się należy.

Gdzie izba mogłaby się znaleźć i co w środku będziemy mogli podziwiać?

Dopiero jesteśmy na etapie rozmów, więc nie chciałbym co do szczegółów w tej chwili wypowiadać się. Z pewnością w gronie eksponatów nie zabrakłoby maszyny do robienia chodaków dla więźniów, którą mam w posiadaniu.

Można było ją podziwiać już przy okazji konferencji w wodzisławskim muzeum na temat marszu śmierci. Wcześniej być może uda się jeszcze zorganizować coś w rodzaju przeglądu lub kiermaszu historycznego z okazji 26 marca. Takie są plany.

Angażowanie się w organizację imprez zajmuje sporo czasu?

Nie ukrywam, że trochę to wysiłku kosztuje. Cały czas coś się robi. Jak nie jestem na jakmiś spotkaniu, to z kolei rozmawiam z kimś przez telefon. Jednak organizacja ciekawych wydarzeń, które później podobają się mieszkańcom sprawia olbrzymią przyjemność. Tym bardziej, że robi się to przy pomocy wielu dobrych ludzi z naszego regionu.

CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNEJ STRONIE


Skąd takie zamiłowanie do historii?

Wszystko wyniosłem z domu. Dziadek dużo opowiadał o wojnie, trochę historii przekazali też rodzice. Z biegiem kolejnych lat sam zacząłem drążyć temat i poszukiwać wiedzy historycznej oraz zbierać ciekawe eksponaty.

Mariusz Chłapek został wybrany Liderem 2014 Roku Ziemi Wodzisławskiej. Czytelnicy Dziennika Zachodniego oraz Internauci portalu wodzislawslaski.naszemiasto.pl mogli głosować na swoich kandydatów od 15 stycznia do 6 lutego. Drugie miejsce zajął Henryk Machnik, a trzecie Monika Sobik.

Na kolejnych pozycjach uplasowali się: ks. Krystian Gawleński, Kazimierz Piechaczek, Dawid Topol, Mateusz Sidorowicz, Jerzy Bularz oraz Katarzyna Sawicka - Mucha. Natomiast już od 20 lutego będzie można również głosować na Lidera 2014 Roku, ale teraz województwa śląskiego. W tym etapie zmierzą się zwycięzcy wszystkich powiatowych plebiscytów.

WEJDŹ KONIECZNIE: Lider Roku 2014 woj. śląskiego. Głosuj na liderów swoich miast [PLEBISCYT] Głosuj na Mariusza Chłapka!

Z kandydaturami będzie można zapoznać się na naszej stronie internetowej www.dziennikzachodni.pl. Czytając nasz portal będziecie mogli również dowiedzieć się o zasadach głosowania oraz śledzić wyniki plebiscytu.

od 7 lat
Wideo

Jak wyprać kurtkę puchową?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto