Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Osuszą bunkier w Wodzisławiu Śląskim

Kinga Markowska
Kinga Markowska
Stowarzyszenie "GRH Powstaniec Śląski" chce zabrać się za odnowienie schronu z czasów II wojny światowej, który w latach 40-tych został zbudowany przez Niemców.

- Nasze stowarzyszenie ma bardzo wiele unikalnych pamiątek, które mieszkańcy mogliby zobaczyć na wystawie zorganizowanej w bunkrze, po jego odnowieniu - wyjaśnia Kazimierz Piechaczek, szef grupy "GRH Powstaniec Śląski". Członkowie stowarzyszenia chcieliby również, aby w bunkrze odbywały się lekcje historii dla dzieci i młodzieży

Jednak aby cokolwiek w schronie można było pokazać trzeba go najpierw dobrze wysuszyć i odnowić. Bunkier leży na bardzo podmokłym terenie i często stoi w wodzie. - To idealne miejsce na wystawy starych dokumentów, których nie ma muzeum - dodaje Piechaczek. Co takiego mają w swoich zbiorach "powstańcy"?
- Poza replikami broni i mundurów, posiadamy oryginalne umundurowanie żołnierza, który walczył w armii generała Andresa. Poza tym są jeszcze dokumenty zachowane z czasów wojny. Mieszkańcy z pewnością chcieliby je zobaczyć - przekonuje Piechaczek.
Legendarne pamiątki wyeksponowane w bunkrze można było zobaczyć podczas Dni Wodzisławia. Mieszkańcy mogli też postrzelać z karabinów i zrobić sobie zdjęcia przy granatnikach.

- Niestety takie wystawy raz na rok niczego nie zmieniają, bo bunkier nadal stoi i marnieje. Klimat tego miejsca jest niepowtarzalny. Wystarczy spojrzeć tylko do sąsiadów w Czechach. Tam bunkry zostały zamienione na muzea i każdy bardzo takie miejsca sobie ceni. W naszym schronie jest na razie tylko bardzo dużo wilgoci - mówi Kazimierz Piechaczek.
Obecnie instytucją odpowiedzialną za bunkier jest Biuro Zarządzania Kryzysowego.
- Wodzisławski bunkier znajduje się na liście u wojewody, jako oficjalna szczelina przeciwlotnicza. Jeśli tylko stowarzyszenie chciałoby zająć się bunkrem, będziemy temu bardzo przychylni. Na początku jednak należy wystosować odpowiednie pismo, w którym stowarzyszenie przedstawi, co chciałoby z nim zrobić. Znamy już przypadki podobnego zagospodarowania takich schronów , dlatego nie powinno być z tym problemu - wyjaśnia Mariusz Grabiec z Biura Zarządzania Kryzysowego w Wodzisławiu Śląskim.
Na pomysł bardzo przychylnie patrzy również samo muzeum, obok którego schron się znajduje. - To bardzo dobra inicjatywa, ale trzeba przyznać, że jej realizacja będzie bardzo kosztowna. Ze strony muzeum stowarzyszenie będzie miało pełne wsparcie. Czynny schron byłby świetnym uzupełnieniem dla naszej placówki - przyznaje dyrektor muzeum Sławomir Kulpa. Pomysł podoba się także mieszkańcom. - Nareszcie nasza podziemna atrakcja mogłaby być otwarta dla wszystkich zdecydowanie częściej niż tylko raz w roku. To fantastyczny pomysł. Przy granatnikach można zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie, a podczas strzelania jest bardzo dużo zabawy - mówią Mirosław Lubas i Arkadiusz Korczyk, którzy mieli okazję trzymać w ręce broń z czasów II wojny światowej.
Do tej pory podobne lekcje historii organizowało muzeum. W czasie spotkań z uczniami pracownicy muzeum starali się przygotować konkursy, krzyżówki i stroje nawiązujące do dawnych epok. Młodzież już nie może doczekać się typowo wojskowej lekcji. - Świetnie byłoby pójść do bunkra na lekcje z przysposobienia obronnego albo chociaż zobaczyć prawdziwą broń lub mundur powstańca - dodaje Tobiasz Morwaski, uczeń jednego z wodzisławskich gimnazjów.
Czy wystawy w bunkrze to dobry pomysł? Pisz na: [email protected]

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto