Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wodzisław Śl.: Mamy najbardziej zanieczyszczone powietrze w Polsce. To też nasza wina

Arek Biernat
Wodzisławianie oddychają najbardziej zanieczyszczonym powietrzem na Śląsku. Ale sami sobie jesteśmy winni, bo w piecach palimy śmieci.

Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego bije na alarm. W Wodzisławiu - są dni, że poziom niebezpiecznych pyłów zawieszonych w powietrzu nad Wodzisławiem jest kilkaset razy wyższy od przyjętych norm środowiskowych.
Z jednej strony to wina sezonu grzewczego, ale z drugiej także krótkowzroczności mieszkańców, którzy w piecach palą czym popadnie, nawet śmieciami (m.in. plastikowe butelki). Pył zawieszony jest bardzo szkodliwy dla organizmu, a w szczególności dla osób mających trudności z oddychaniem.

Czytaj więcej. Wodzisław: Gęsty smog nad Wodzisławiem. Nie wychodźcie z domu

- Proszę wyjść wieczorem na ulice Wodzisławia. Nie dość, że śmierdzi, to na dodatek nic nie widać. Tutaj po prostu nie ma czym oddychać. Powinno się skutecznie kontrolować, czym firmy i mieszkańcy palą w piecach - mówi Grażyna Jacykon, mieszkanka Jedłownika. Od ubiegłego roku strażnicy miejscy z Wodzisławia wraz z pracownikami magistratu wspólnie sprawdzają, czy mieszkańcy nie palą odpadami. - Jesteśmy upoważnieni do kontroli codziennie w prywatnych posesjach od godziny 6 do 22. Z kolei firmy możemy odwiedzać przez całą dobę - wyjaśnia Janusz Lipiński, komendant Straży Miejskiej w Wodzisławiu Śląskim.

Strażnicy podkreślają że ci, którzy mają coś na sumieniu, muszą mieć się na baczności i zapowiadają, że nie będzie żadnej pobłażliwości dla zatruwających środowisko. Tylko w tym roku funkcjonariusze odwiedzili 35 posesji. - 16 kontroli zakończyło się mandatami karnymi, a siedem pouczeniami. Do każdego przypadku podchodzimy indywidualnie. Z kolei 11 postępowań odbyło się bez uwag. Zazwyczaj, jeśli strażnicy mają podejrzenie palenia śmieci w piecu, mieszkańcy sami się przyznają - dodaje Lipiński.

W jednej sprawie mieszkaniec miasta, był tak uparty, że konieczne było pobranie próbki popiołu. Było podejrzenie palenia odpadów, ale właściciel twierdził, że nie ma sobie nic do zarzucenia. Badanie potwierdziło palenie śmieci. Grozi mu teraz 30 dni aresztu lub kara grzywny, wynosząca nawet 5 tys. zł! Z kolei przyznanie się do winy na miejscu skutkuje mandatem do 500 zł. Nie warto utrudniać pracy funkcjonariuszom. Dla przykładu zatrzaśnięcie drzwi przed kontrolerami może być potraktowane jako utrudnianie postępowania administracyjnego. - A kto utrudnia takie wykonanie czynności służbowej, podlega karze pozbawienia wolności do 3 lat - przypominają urzędnicy.

KTÓRE ULICE STRAŻNICY POWINNI NAJCZĘŚCIEJ KONTROLOWAĆ?

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto